Na ratunek - cztery łapy. Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego
Te czworonogi przechodzą długie szkolenia, by potem pomagać w czasie poszukiwań osób zaginionych czy zagrożonych podczas katastrof.
- Żeby pies był dopuszczony do poszukiwań, musi zdać co najmniej dwa egzaminy państwowe prowadzone przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej. Na tym nie kończy się szkolenie, gdyż psy zgodnie z przepisami, co roku muszą podchodzić do recertyfikacji, czyli tak naprawdę każdy przewodnik co roku musi się stawić na egzaminie i odnowić certyfikacje.
Jak dodaje Dariusz Fąfara, szkolenie jest kosztowne, trudne i długie. Może trwać nawet 2-3 lata, szczególnie, gdy chodzi o psa gruzowiskowego. Jednak początkowe szkolenie jest jednakowe dla wszystkich.
- Ono polega na poszukiwaniu odpowiedniego motywatora, czyli takiego wewnętrznego "silnika" napędzającego te psy do działania oraz na budowaniu pozytywnych skojarzeń i doświadczeń ze spotkań z obcymi ludźmi. Upraszczając, uczymy psy, że znalezienie obcego człowieka zapowiada jakieś bardzo fajne rzeczy, jakiś smakołyk, zabawkę.
Dariusz Fąfara powiedział też, że służby preferują rasy wyselekcjonowane pod kątem współpracy z człowiekiem, jak na przykład pasterskie, ale ostatecznie nie liczy się rasa, czy jej brak, ale umiejętności wytypowanego zwierzęcia.