Wybory prezydenckie za rok? Komentarze Tomasza Kostusia, Katarzyny Czochary i Marcina Ociepy
- Dziś nie ma mowy o wyborach prezydenckich, trzeba ratować miejsca pracy, pomagać przedsiębiorcom i skutecznie walczyć z epidemią koronawirusa - powiedział w "Loży Radiowej" poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Kostuś pytany o przedstawiony dziś (20.04) przez przewodniczącego PO Borysa Budkę pomysł dotyczący formy zorganizowania wyborów prezydenckich.
Tomasz Kostuś wskazywał też na konieczność zapewnienia normalnych warunków prowadzenia kampanii, o czym dziś nie może być mowy. - W przeciwieństwie do sugestii Porozumienia i jego prezesa Jarosława Gowina, my nie zezwalamy na zmianę konstytucji - dodał na antenie Radia Opole poseł Kostuś. W ocenie parlamentarzysty PO wprowadzenie stanu klęski żywiołowej umożliwiłoby bezproblemowe przesunięcie wyborów. Podczas porannej (20.04) konferencji prasowej Borys Budka zapowiedział, że projekty ustaw, które są już gotowe, będą przedstawiane partnerom opozycyjnym, ale także Jarosławowi Gowinowi i Zjednoczonej Prawicy.
Biuro poselskie Tomasza Kostusia pracuje obecnie zdalnie, a jedną z jego aktywności jest uruchamiana jutro (21.04) infolinia przede wszystkim dla seniorów, korzystając z której będzie można zasięgnąć różnego rodzaju porad prawnych czy ogólnie tych dotyczących funkcjonowania w warunkach epidemii.
- Nikt nie jest w stanie stwierdzić tego, jak długo będziemy borykać się z problemem koronawirusa - oceniła w "Loży Radiowej" posłanka Prawa i Sprawiedliwości Katarzyna Czochara odnosząc się do propozycji przeprowadzenia wyborów prezydenckich w sposób mieszany w maju przyszłego roku.
- Wybory korespondencyjne są bardzo dobrym rozwiązaniem, chociaż ja uważałam od samego początku, że wybory, które miałby się odbyć w normalnych lokalach wyborczych, przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności, również byłyby możliwe. Każdy z nas na co dzień stara się żyć i funkcjonować w normalny sposób. W momencie, kiedy komisja będzie w odpowiedni sposób zabezpieczona, nie stałoby nic na przeszkodzie, żeby te wybory przeprowadzić w normalny, tradycyjny sposób. Na pewno o wiele bezpieczniejsza jest metoda korespondencyjna.
W ocenie gościa Radia Opola, opozycja krytykuje praktycznie wszystkie działania rządu i w przypadku wyborów nie jest inaczej.
Majowy termin wyborów jest jak najbardziej realny. W ocenie wiceministra Marcina Ociepy z Porozumienia, ostatnią rzeczą, która interesuje dziś Polaków są wybory prezydenckie. - Oczywiście kończy się kadencja pana prezydenta Andrzeja Dudy, trzeba to rozstrzygnąć i doprowadzić do tego, żeby zapanował także po upływie tej kadencji ład konstytucyjny, żeby go utrzymać. Jednocześnie musimy mieć świadomość, że mierzymy się z poważnym kryzysem epidemicznym i gospodarczym i trzeba robić wszystko, żeby na tym się skupić. Propozycja przeniesienia wyborów prezydenckich o rok jest niczym innym jak tylko propozycją Platformy Obywatelskiej, żeby o rok przedłużyć kampanię wyborczą w Polsce. Uważam, że jest to kompletnie chybione i rozmija się z oczekiwaniami Polaków.
Porozumienie proponuje odłożenie wyborów na dwa lata, bez prawa reelekcji Andrzeja Dudy i prowadzi w tej sprawie konsultacje z innymi ugrupowaniami. Minister Ociepa ocenia, że przełożenie wyborów o dwa lata, przerwie obecnie kampanię i zmieni o 180 stopni zachowania polityków.