Czesław Biłobran odpowiada na zarzuty Norberta Krajczego. "On zachowuje się jak małe dziecko"
- Nie mam sobie nic do zarzucenia - tak opublikowane przez Radio Opole oświadczenie dyrektora nyskiego ZOZ-u Norberta Krajczego komentuje były starosta nyski Czesław Biłobran.
- Ludzie, którzy zarazili się koronawirusem będą chorować na płuca. Pulmonologia w Głuchołazach będzie bardzo obłożona i tam też trzeba tę placówkę wesprzeć. Ta placówka nie posiadała nawet izolatek - tłumaczy.
W opinii Czesława Biłobrana, dyrektor nyskiego ZOZ-u zachowuje się niepoważnie i nie po raz pierwszy próbuje wywierać presję, by osiągnąć swój cel.
- Chodziło o dofinansowanie zakupu angiografu. To była dotacja celowa, ale to urządzenie zostało przekazane szpitalowi nieodpłatnie. Ja z panem dyrektorem współpracowałem wiele lat, znam jego metody. Za 5 minut już miał inne potrzeby. Krajczy zachowuje się jak małe dziecko. "Chcę tatuś rowerek", "Dobrze, kupię ci". Nagle wujek przynosi rowerek, to synek przylatuje i mówi "ja już rowerek mam, to daj mi teraz hulajnogę" - dodaje Czesław Biłobran.
Jednocześnie, były starosta wskazuje, że nie boi się ewentualnego pozwu, czy skargi u władz krajowych PSL, co rozważa dyrektor Norbert Krajczy.