"Sygnalizacja zabraniała wjazdu na przejazd". To pierwsze wnioski po śmiertelnym wypadku w Nowej Schodni
Według wstępnych ustaleń, aparatura przy niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Nowej Schodni koło Ozimka była sprawna. To tam przed godziną 9:00 z niewiadomych jeszcze przyczyn kierowca TIR-a wjechał pod rozpędzony pociąg relacji Warszawa - Wrocław. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Po godzinie 13.00 ruch na odcinku Opole-Ozimek został wznowiony. Na trasę wróciły już pociągi dalekobieżne.
- Ruch na tej linii powinien się już ustabilizować - mówi Siemieniec. - Będzie tylko zwolnienie prędkości na wysokości przejazdu kolejowo-drogowego do 20 km/h. W nocy służby techniczne naprawią to miejsce i pociągi będą przejeżdżały już z pełną prędkością.
Przyczyny wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury. Dodajmy, że nikt z obsługi pociągu, ani około 200 pasażerów nie ucierpiał w tym zdarzeniu.