Krapkowice: była naczelniczka promocji wygrała w sądzie pracy z gminą
Sąd pracy stwierdził, że zwolnienie przez burmistrza Krapkowic naczelniczki wydziału promocji było bezzasadne. Nakazał wypłacić kobiecie prawie 20 tysięcy odszkodowania, ale nie przywrócił jej do pracy uznając, że w świetle konfliktu z zastępcą burmistrza, praca byłaby niemożliwa. Wyrok w tej sprawie nie jest jeszcze prawomocny.
Sprawę w sądzie złożyła Irena Dratwińska, była naczelniczka Wydziału Promocji i Rozwoju Gospodarczego, którą w 2018 roku z pracy zwolnił burmistrz Andrzej Kasiura. Oficjalnym powodem była likwidacja stanowiska w związku z reorganizacją urzędu.
- W zwolnieniu burmistrz przytoczył jeszcze 9 innych powodów – mówi Irena Dratwińska. - Źle organizowałam pracę wydziału, że miałam konflikty z kierownikami jednostek gminnych, naczelnikami wydziałów, z pracownikami. To wszystko nie zostało potwierdzone, przez żadnego świadka, i dlatego sąd wydał taki a nie inny wyrok.
- Sąd zasądził od pozwanego Urzędu Miasta i Gminy w Krapkowicach na rzecz powódki kwotę 19617,60 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami oraz zasądził od pozwanego koszty zastępstwa procesowego oraz opłatę od pozwu - mówi Aneta Rempalska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.
Ponad 6 tysięcy urząd ma wypłacić byłej naczelniczce natychmiast. Pozostałą kwotę – gdy wyrok się uprawomocni.
O skomentowanie tego wyroku poprosiliśmy Andrzeja Kasiurę, burmistrza Krapkowic, który – według sądu – bezpodstawnie zwolnił Irenę Dratwińską.
- Sąd pracy podejmuje działania najczęściej zmierzające do ochrony pracowników. Tak też było w tym przypadku. Przywrócenia do pracy sąd nie zasądził. Oczekujemy na uzasadnienie i zobaczymy, czy będziemy się odwoływać od tego wyroku - mówi Andrzej Kasiura.
Do sprawy będziemy wracać.
- W zwolnieniu burmistrz przytoczył jeszcze 9 innych powodów – mówi Irena Dratwińska. - Źle organizowałam pracę wydziału, że miałam konflikty z kierownikami jednostek gminnych, naczelnikami wydziałów, z pracownikami. To wszystko nie zostało potwierdzone, przez żadnego świadka, i dlatego sąd wydał taki a nie inny wyrok.
- Sąd zasądził od pozwanego Urzędu Miasta i Gminy w Krapkowicach na rzecz powódki kwotę 19617,60 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami oraz zasądził od pozwanego koszty zastępstwa procesowego oraz opłatę od pozwu - mówi Aneta Rempalska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.
Ponad 6 tysięcy urząd ma wypłacić byłej naczelniczce natychmiast. Pozostałą kwotę – gdy wyrok się uprawomocni.
O skomentowanie tego wyroku poprosiliśmy Andrzeja Kasiurę, burmistrza Krapkowic, który – według sądu – bezpodstawnie zwolnił Irenę Dratwińską.
- Sąd pracy podejmuje działania najczęściej zmierzające do ochrony pracowników. Tak też było w tym przypadku. Przywrócenia do pracy sąd nie zasądził. Oczekujemy na uzasadnienie i zobaczymy, czy będziemy się odwoływać od tego wyroku - mówi Andrzej Kasiura.
Do sprawy będziemy wracać.