Piotr Woźniak o swoim wyniku wyborczym. "Zrobiłem, co mogłem"
- Zrobiłem wszystko to, co mogłem. To był maksymalny wysiłek, żeby zdobyć dobry wynik. Będziemy dalej robić to, co robimy - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Piotr Woźniak, szef SLD w regionie komentując wybory parlamentarne.
- Konstrukcja listy była w Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Opolszczyźnie taka, jaka była, mieliśmy osobę z pozycji numer jeden spoza regionu, wyborcy uznali, być może z obawy przed faktem, żeby ktokolwiek z listy Lewicy się dostał. I mam takie wrażenie głębokiego automatyzmu wyborców w głosowaniu na jedynki.
- Mam wrażenie, że gdyby liderem był ktoś stąd, a dwójką ktoś spoza, to byłyby dwa mandaty - stwierdził nasz poranny gość. - Dziś można mieć lekki żal do tego, że członkowie partii Razem przypuszczalnie nie wchodzą do przyszłej konstrukcji zjednoczonej lewicy, jaką będzie fuzja partii SLD z partią Wiosna - dodał Piotr Woźniak.
- Liczę jednak, że powstanie jeden klub parlamentarny, bo w Polsce jest potrzebna lewica - stwierdził przewodniczący opolskiego SLD.
- Choć mam takie głębokie przekonanie, że może się okazać, że w ciągu 20 miesięcy, może dwóch lat, dojdzie do sytuacji, w której pojawią się nowe byty polityczne. Zmęczenie Prawa i Sprawiedliwości, miałkość Platformy Obywatelskiej, brak wyrazistości tej partii przez ostatnie lata, będą wskazywały, że być może ten duopol, taki "żelazny uścisk" tych obu formacji, może być po prostu zakończony.