W Opolu Dzień Osób Głuchych. Osoby niesłyszące są aktywizowane, ale brakuje tłumaczy języka migowego
Opolski Dzień Głuchych zorganizowano dziś (28.09) w Urzędzie Marszałkowskim i Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu.
- Współpracujemy z osobami głuchymi od siedmiu lat, próbując poprawiać ich sytuację i włączać ich do życia codziennego - mówi Magdalena Popławska, pracownik Opolskiego Centrum Demokracji Lokalnej.
- To są kursy zawodowe i spotkania z psychologiem czy doradcą. Staramy się również zachęcać osoby niesłyszące do realizacji swoich pasji, więc w trakcie projektu mają szansę korzystać z zajęć fotograficznych, plastycznych czy dekupażu. Poza tym organizujemy wycieczki, aby podopieczni mogli zobaczyć coś więcej, niż swoje miejsce zamieszkania.
Od 2012 roku w Polsce obowiązuje ustawa o języku migowym, która obliguje administrację publiczną do zatrudnienia tłumacza języka migowego.
Iwona Błaszczyk, asystent osoby niesłyszącej z Polskiego Związku Głuchych oddziału Opole, ocenia, że to rozwiązanie nie działa, co widać w urzędach i nie tylko.
- Często realia są podobne również w służbie zdrowia. Ja spotykam się z sytuacją, gdzie jest przemiła pielęgniarka i równie miły lekarz. Doktor informuje mnie, że nie muszę być z pacjentką niesłyszącą, bo on doskonale rozumie wszystko. Nikt nie zaprzecza, że lekarz wie, co ma wykonać. Brakuje natomiast zrozumienia drugiej strony, bo osoba niesłysząca nie może zadać pytania ani rozwiać swoich wątpliwości.
Dodajmy, że w Polsce około 50-60 tysięcy osób porozumiewa się w języku migowym.