- Gryzoń upatrzył sobie zwłaszcza młode nasadzenia w pobliżu wody, choć nie omija starszych. Mamy humanitarny pomysł na walkę z bobrem – mówi Adam Leszczyński, rzecznik MZD. - Na tych młodych i drobnych nasadzeniach pojawiły się cieniutkie siatki, z odpowiednio dużymi prześwitami. One okalają pień drzewa na odpowiednim dystansie od kory i wtedy bóbr ma problem, bo nie jest w stanie ugryźć tego pnia. Jemu też nie stanie się żadna krzywda.

- Ostatnio nie widzieliśmy żadnych aktów "wandalizmu", może bóbr znalazł sobie inne miejsce, ale będziemy monitorować sytuację i w razie potrzeby siatki pojawią się w kolejnych miejscach – zapowiadają przedstawiciele MZD.