Defibrylatory z Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego dla strażaków ochotników i... parafii
22 defibrylatory otrzymali strażacy ochotnicy z powiatu kluczborskiego i namysłowskiego oraz kluczborskie parafie. Urządzenia ratujące życie zostały przekazane, bo oba projekty zdobyły wystarczająco dużo głosów w II edycji Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego.
- Pierwszy raz takie defibrylatory zostaną umieszczone przy naszych parafiach w Kluczborku. Przecież tam również jest duże skupisko ludzi i dzieją się rzeczy mogące wymagać podobnej interwencji. Bardzo zaskakuje nas w budżecie obywatelskim, że pojawiają się pomysły, których kilka lat temu nie byliśmy w stanie nawet wyobrazić sobie.
Grzegorz Komarnicki, wiceprezes OSP w Rychnowie, dodaje, że defibrylatory są bardzo potrzebne strażakom, lecz do tej pory były poza zasięgiem. Jak zaznacza, jest wiele sytuacji, gdy należy użyć takiego sprzętu.
- Tak dzieje się regularnie, bo brakuje karetek pogotowia. Wtedy bardzo często strażacy są wzywani do zdarzeń medycznych, bo mają przeszkolenie jako ratownicy medyczni, a bardzo często strażacy są ratownikami medycznymi z wykształceniem. Są więc potrzebni do udzielania pierwszej pomocy - wyjaśnia.
Według Mirosława Bireckiego, starosty kluczborskiego, każde przekazanie sprzętu medycznego zasługuje na najwyższe słowa uznania. - Być może w szkole powinny być szkolenia z obsługi takiego sprzętu - zwraca uwagę.
- Bardzo istotna jest także świadomość społeczna, bo często ludzie boją się używać tych urządzeń ze względu na strach przed zrobieniem komuś krzywdy. Defibrylatory są na tyle inteligentnymi urządzeniami, że one same podejmą decyzję, czy elektryczny impuls ratujący życie jest potrzebny, czy właśnie nie. Chodzi o odpowiednie przeszkolenie, ale to sprzęt dość łatwy w obsłudze - mówi Birecki.
Jak podkreśla marszałek na Opolszczyźnie jest aktualnie 65 defibrylatorów.