Oleskie nadleśnictwo każdego roku wydaje 150-200 tysięcy złotych na usuwanie śmieci z lasu
Ok. 200 tysięcy złotych kosztuje co roku usuwanie dzikich wysypisk z oleskich lasów. Niektórzy zapominają o fotopułapkach.
- Apelujemy i prosimy, ale też konsekwentnie dochodzimy sprawców - zaznacza Kowalczyk.
- Należy pamiętać, że technologia pozwala nam na dość dokładne monitorowanie lasu. Zresztą, przy wjazdach w partie drzewostanu, tablice zawsze informują o kamerach. Ten monitoring w postaci fotopułapek jest wystawiany w newralgicznych miejscach, gdzie śmieci pojawiają się regularnie. Musimy jakoś bronić się, bo nie o to chodzi, żebyśmy korzystali z zaśmieconego lasu.
Leśnicy przypominają i apelują o zachowanie ostrożności na terenach leśnych, bo wiosna to newralgiczny okres pod względem zagrożenia pożarowego.