Wspólna zabawa rodziców i maluchów w Filharmonii Opolskiej. Zajęcia "Power of Melody"
Stawiają pierwsze kroki i jeszcze nie potrafią mówić, ale już uczą się muzyki - najmłodsi opolanie wraz z rodzicami uczestniczą w zajęciach muzycznych w Filharmonii Opolskiej w Opolu.
Zajęcia podzielone są na dwie tury - najpierw z dziećmi do lat trzech, a potem z dziećmi w wieku od 4 do 7 lat. Gościem specjalnym dzisiejszych zajęć jest skrzypek jazzowy.
- Muzyki uczymy się najlepiej do piątego roku życia - mówi Adam Weber, właściciel marki Pomelody, prowadzący zajęcia.
- Dziecko w wieku około 7 lat jest już właściwie po okresie sensytywnym na muzykę, który przypomnę zaczyna się 3 miesiące przed urodzeniem, a kończy około 4-5-6 roku życia. Więc kiedy mamy dzieci w szkole lub przedszkolu, to na tę muzykę jest już trochę za późno. Oczywiście nie jest za późno, by uczyć się grać na instrumencie, natomiast to jest trochę jak z językiem. Kiedy chcemy nauczyć się języka angielskiego jako dorośli, albo jako dzieci w wieku nastoletnim lub 9-10 lat, ciężko jest nam złapać ten oryginalny akcent w języku angielskim czy niemieckim. A dzieci w wieku do 5-6 roku życia łapią ten akcent i praktycznie są native speaker'ami. Dokładnie tak samo jest z muzyką - mówi Weber.
- Martusia bardzo lubi muzyczkę, jak nie może tańczyć na nóżkach, bo siedzi w foteliku to tańczy łapkami, także bardzo lubi muzykę, ona się też fajniej i lepiej czuje i jest lepsza atmosfera jak już w domu puszczamy muzykę - mówi mama 15-miesięcznej Marty.
- Warto brać udział w tych zajęciach, można wyjść z dzieckiem na świeże powietrze, potańczyć, pobawić się, dookoła są inne dzieci. Fajna sprawa - mówi tata 14-miesięcznej Martynki.
Radio Opole objęło wydarzenie patronatem medialnym.