"Misiek przynosi szczęście." Wodzenie niedźwiedzia w Osinach koło Opola
Barwny korowód, któremu towarzyszyli myśliwy, policjant, strażak, ksiądz i przebierańcy z wielkim niedźwiedziem na czele przeszedł ulicami podopolskich Osin w gminie Komprachcice. Wodzenie niedźwiedzia to tradycja kultywowana na Górnym Śląsku, ale szczególnie na Opolszczyźnie. Uczestnicy zatrzymywali kierowców i wchodzili do domów życząc przede wszystkim szczęścia. W tradycji ludowej niedźwiedź ma symbolizować wszelkie zło.
- Cyganka wróży dobrą przyszłość, dobry rok. Życzymy błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej. Wszystkiego dobrego na ten nowy rok życzymy - mówią mieszkanki przebrane za cygankę i księdza.
- Cieszymy się, że mieszkańcy dalej kontynuują tą tradycję. Trzeba zatańczyć, trzeba przytulić i podzielić datkiem. Misiek przynosi szczęście - mówi pani Helena.
- Młody towarzysz jest po to, żeby pokolenie było na przyszłość. Nasz misiu jest bardzo przyjazny, widać to po jego posturze i łagodnym usposobieniu. A moja rola jest taka, żeby z każdym mieszkańcem się przywitać i życzyć nowego roku - dodaje tegoroczny ber.
Wodzenie niedźwiedzia kończy się wieczorną zabawą karnawałową, podczas której dochodzi do symbolicznego zabicia misia. W Osinach tradycja wodzenia niedźwiedzia trwa od lat pięćdziesiątych.
- Cieszymy się, że mieszkańcy dalej kontynuują tą tradycję. Trzeba zatańczyć, trzeba przytulić i podzielić datkiem. Misiek przynosi szczęście - mówi pani Helena.
- Młody towarzysz jest po to, żeby pokolenie było na przyszłość. Nasz misiu jest bardzo przyjazny, widać to po jego posturze i łagodnym usposobieniu. A moja rola jest taka, żeby z każdym mieszkańcem się przywitać i życzyć nowego roku - dodaje tegoroczny ber.
Wodzenie niedźwiedzia kończy się wieczorną zabawą karnawałową, podczas której dochodzi do symbolicznego zabicia misia. W Osinach tradycja wodzenia niedźwiedzia trwa od lat pięćdziesiątych.