Barierki ochronne są, przejścia nadal nie ma. Mieszkańcy Strobic wciąż czekają na "zebry" na ruchliwej drodze
Mieszkańcy Strobic w powiecie nyskim nadal nie doczekali się zapowiadanego od jesieni przejścia dla pieszych. W grudniu we wsi pojawili się drogowcy, którzy ustawili znaki ograniczające prędkość, a także ochronne barierki. "Zeber" jednak wciąż nie namalowano.
- Uważam, że nas zwodzono. Kiedy ogłosiliśmy, że protest zawieszamy, podjęto decyzję, że roboty zostały wstrzymane. Typowo urzędnicze pokazywanie, kto jest ważniejszy. Wy sobie tam strajkujcie, a my robimy was po prostu w jajo - uważa Grzegorz Kowalski, organizator wcześniejszych protestów.
Zarządca drogi wskazuje, że termin przedłuża się z uwagi na względy bezpieczeństwa.
- Warunkiem wyznaczenia przejścia dla pieszych było doświetlenie tego miejsca. Do tego zobowiązała się gmina. Wprowadzone oprawy oświetleniowe starego typu nie zapewniają tego odpowiedniego oświetlenia, stąd zapadła decyzja, żeby jeszcze nie wyznaczać tego przejścia - wyjaśnia Krzysztof Szostek z opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Urząd Gminy Pakosławice odpiera zarzuty tłumacząc, że zamontowane oświetlenie posiada większą moc niż wymagane przez zarządcę, który na dodatek nie zgłaszał na ten temat żadnych uwag.
Na 15 stycznia zaplanowano kolejne rozmowy w tej sprawie. Dyrekcja zapowiada, że chce wybudować przejście do końca marca. Mieszkańcy natomiast nie wykluczają, że wkrótce znów zablokują ruchliwą "krajówkę".