Samochody zastawiają wyjazd karetek z SOR-u Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu
Kierowcy blokują wyjazd karetek pogotowia ratunkowego z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Jak informują ratownicy, mimo wyraźnego zakazu parkowania, właściciele pozostawiają samochody przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym, ponieważ chcą w ten sposób uniknąć płatnego parkowania. Rzecznik szpitala wyjaśnia, że do takich przypadków wzywana jest straż miejska, ale problem się powtarza. Jeden z ratowników wskazuje, że sytuacja jest poważna, ponieważ dotyczy jedynego ambulansu w regionie, który jest przeznaczony do ratowania noworodków. Problem ma też karetka, która odbiera pacjentów z lądowiska Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Tam auta stają, jak komu się żywnie podoba - dodaje ratownik, który chciał pozostać anonimowy. Na pytanie, czy parkowanie w niedozwolonym miejscu wpłynęło na czas dojazdu do potrzebujących ratownik odpowiada: Nie miałem takiego problemu, ale słyszałem, że były takie sytuacje.
Rzecznik USK Małgorzata Lis-Skupińska wyjaśnia. -Ludzie parkują przed SOR, ponieważ tam nie muszą płacić. Są tam ustawione znaki zakazu parkowania, ale zdarza się, że pacjenci tam parkują. Monitorujemy tę sytuacje i jeśli widzimy, że jakieś auto mogłoby utrudnić wyjazd karetki, to zawiadamiamy policję i straż miejską. Natomiast nie mieliśmy do czynienia z sytuacją, żeby karetka nie mogła wyjechać do pacjenta - zaznacza Małgorzata Lis Skupińska.
Okazuje się, że znaki zakazu i zdrowy rozsądek nie odstraszają kierowców. - Jakiś czas temu na chodniku, przy wjeździe na SOR zostały uszkodzone słupki rozdzielające chodnik od wjazdu i teraz kierowcy urządzili tam sobie parking. Jak staną z jednej i z drugiej strony to przejazd jest straszny. Problem w tym, że właścicieli tych samochodów już nie ma - dodaje ratownik USK.