Narkotyki w prezerwatywach, dopalacze we flamastrach. Coraz to nowe pomysły na przemyt do więzienia
Narkotyki i telefony komórkowe to towar bardzo pożądany przez spore grono skazanych odsiadujących wyroki w strzeleckich zakładach karnych. W ostatnim czasie funkcjonariusze służby więziennej coraz częściej łapią tych, którzy za mury więzienia próbują przeszmuglować dopalacze.
- Była paczka, którą pracownik cywilny próbował wnieść na teren zakładu. Znajdowała się ona w plecaku. Było to 101 gram. Po zbadaniu okazało się, że są to pochodne dopalaczy. Ostatnio mieliśmy też przypadki, gdzie środki odurzające znajdowały się we flamastrach, wkładach obuwia czy specjalnych wszywkach w odzieży - mówi Tomasz Fijałkowski, rzecznik Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich.
Narkotyki i dopalacze próbują przeszmuglować najczęściej osoby odwiedzające skazanych. Część jest też znajdowana w paczkach wysyłanych do zakładu. Każdy taki przypadek zgłaszany jest policji i prokuraturze.
Narkotyki i dopalacze próbują przeszmuglować najczęściej osoby odwiedzające skazanych. Część jest też znajdowana w paczkach wysyłanych do zakładu. Każdy taki przypadek zgłaszany jest policji i prokuraturze.