Belki tarasu, który runął w Paczkowie, zaatakował grzyb. "Osoby, które dokonywały kontroli, mogły nie widzieć, że drewno jest zaatakowane"
Znamy wstępne ustalenia dotyczące wypadku, do którego doszło 2 września w Paczkowie. Przypomnijmy - pod trzema osobami zawalił się taras spacerowy zawieszony na murach miejskich. Jedna osoba zginęła na miejscu, dwie trafiły do szpitali.
- Co potwierdza wykonana już wstępnie ekspertyza przez rzeczoznawcę budowlanego i przez mykologa - przyznaje Marian Wylon, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Nysie.
Przypomnijmy, że w marcu tego roku konstrukcja przeszła przegląd techniczny, który nie wykazał nieprawidłowości.
- Grzyb przede wszystkim się rozwija wewnątrz drewna, jest niewidoczny na zewnątrz, stąd osoby, które tam dokonywały kontroli mogły nie widzieć, że drewno jest tak zaatakowane przez grzyba - dodaje Marian Wylon.
Do rozwoju grzyba przyczyniła się przede wszystkim wilgoć. Element, który uległ zawaleniu znajdował się poza obrysem zadaszenia, stąd podczas opadów narażony był na działanie wody.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi nyska Prokuratura Rejonowa. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Nysie wydał nakaz ogrodzenia terenu, gdyż w sąsiedztwie znajdują się jeszcze dwa podobne elementy. W przyszłości najprawdopodobniej zostaną one rozebrane.