W amfiteatrze na Górze Św. Anny ślubu w plenerze nie weźmiesz
Śluby cywilne w plenerze cieszą się coraz większą popularnością, ale praktyka pokazuje, że nie wszędzie można taką ceremonię zorganizować. Kilka par, które chciały powiedzieć sobie „tak” w amfiteatrze na Górze św. Anny, musiały zmienić plany.
- Zasadę mamy, że udzielamy ślubu poza urzędem stanu cywilnego, w lokalu gastronomicznym na terenie gminy Leśnica, albo w bezpośrednim sąsiedztwie takiego lokalu. Przede wszystkim chodzi o to, aby zapewnić właściwą powagę miejsca, ale również mieć zabezpieczenie na wypadek nagłego załamania pogody - mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz gminy Leśnica. W ciągu ostatnich kilku lat w gminie odbyło się 10 ślubów plenerowych, kilka par pytało też o możliwość ślubu w amfiteatrze, ale spotkało się z odmową.
- A czemu by tam nie móc udzielić ślubu? – dziwi się starosta Józef Swaczyna. - Ja bym udzielił zgody, ponieważ jest to suwerenne zdanie młodych ludzi, którzy chcą się pobrać, wziąć ślub. Kto chce zrobić ślub w amfiteatrze, widzi, że tam są piękne ujęcia, które będą pokazywane rodzinie, potomnym, to proszę bardzo.
Przepisy pozwalają na organizację ślubów poza urzędem stanu cywilnego pod warunkiem zachowania powagi ceremonii. Decyzję w tej sprawie podejmuje każdorazowo kierownik USC. Opłaty za taki ślub są wyższe niż za organizowane w urzędzie, choć ostateczna suma nie może przekroczyć tysiąca złotych.
- A czemu by tam nie móc udzielić ślubu? – dziwi się starosta Józef Swaczyna. - Ja bym udzielił zgody, ponieważ jest to suwerenne zdanie młodych ludzi, którzy chcą się pobrać, wziąć ślub. Kto chce zrobić ślub w amfiteatrze, widzi, że tam są piękne ujęcia, które będą pokazywane rodzinie, potomnym, to proszę bardzo.
Przepisy pozwalają na organizację ślubów poza urzędem stanu cywilnego pod warunkiem zachowania powagi ceremonii. Decyzję w tej sprawie podejmuje każdorazowo kierownik USC. Opłaty za taki ślub są wyższe niż za organizowane w urzędzie, choć ostateczna suma nie może przekroczyć tysiąca złotych.