Wycinka drzew na osiedlu Dambonia w Opolu niepokoi mieszkańców i radnych
Kolejne drzewa w Opolu trafiły pod topór. Tym razem chodzi o okolice ul. Dambonia. Zdaniem Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego wycinka była konieczna ze względów bezpieczeństwa. Decyzję zatwierdził Miejski Zarząd Lokali Komunalnych.
- W budynku nr 143-153 robiły się szczeliny nawet wielkości pięści – mówi Mirosława Krysta, wicedyrektor zarządu lokali. - Jedną z głównych przyczyn był grunt, który przez lata ulegał wysuszaniu i wypłukiwaniu. Ten stan rzeczy przez lata doprowadził do stanu budynku, który zagrażał mieszkańcom. To nie była jedna szczelina, generalnie budynek był w wielu miejscach spękany - mówi Mirosława Krysta.
W sumie wycięto 22 drzewa i 2 krzewy.
- Post factum nie jesteśmy już w stanie zadziałać, drzewa zostały wycięte. Mamy konkretne uzasadnienie ze strony inspektora budowlanego. Ale tu niepokoi inna sprawa, mianowicie, że wspólnota mieszkaniowa nie wykazała się należytą opieką nad swoim budynkiem i nie zapobiegła wcześniej temu, że teraz należało wyciąć całą roślinność - mówi Jacek Kasprzyk, miejski radny.
Dodajmy, że podjęto także decyzję o nasadzeniu nowej roślinności, która nie będzie zagrażała podłożu w tamtym miejscu.
W sumie wycięto 22 drzewa i 2 krzewy.
- Post factum nie jesteśmy już w stanie zadziałać, drzewa zostały wycięte. Mamy konkretne uzasadnienie ze strony inspektora budowlanego. Ale tu niepokoi inna sprawa, mianowicie, że wspólnota mieszkaniowa nie wykazała się należytą opieką nad swoim budynkiem i nie zapobiegła wcześniej temu, że teraz należało wyciąć całą roślinność - mówi Jacek Kasprzyk, miejski radny.
Dodajmy, że podjęto także decyzję o nasadzeniu nowej roślinności, która nie będzie zagrażała podłożu w tamtym miejscu.