- Ta idea sprawdza się chociażby w Warszawie. Ostatnie dane pokazują, że przychody z tytułu sprzedaży biletów nie zmalały. Widać ewidentnie, że nie tylko dzieci korzystają z bezpłatnych przejazdów, ale decydują się na to też ich rodzice - mówi Sławomir Batko, szef klubu radnych PiS.

Projekt odrzuciło 21 radnych, a 7 wstrzymało się od głosu.

- Jeżeli któreś z miast wprowadza takie zniżki, to wprowadza kompleksowo. Albo dla wszystkich: podstawówek, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, albo tylko i wyłącznie dla szkół podstawowych i gimnazjalnych. Ale nigdzie nie ma, by projekt dotyczył tylko podstawówek. To jest projekt niesprawiedliwy społecznie - mówi Zbigniew Kubalańca z Platformy Obywatelskiej.

Radni PiS zapowiadają, że będą jeszcze wracać do tego pomysłu.