Goście Niedzielnej Loży Radiowej rozmawiali o dekomunizacji
Dekomunizacja była jednym z tematów dzisiejszej (05.11) Niedzielnej Loży Radiowej. Marek Świercz pytał przedstawicieli partii i ruchów politycznych o m.in. o spór wokół zmiany nazwy ulicy Jana Rychla w Strzelcach Opolskich.
- Najważniejsza jest kwestia co Instytut Pamięci Narodowej ma do Jana Rychla - mówił Józef Swaczyna, starosta strzelecki, reprezentant Mniejszości Niemieckiej.
- Mieszkańcy Strzelec chcieliby się jednak dowiedzieć, poznać szerszy opis i nie jest to chyba takie trudne. A patrząc dalej to jak nazwa zostanie zmieniona, to znając życie to osiedle i tak będzie "Rychla" przez wiele lat, więc niewiele się zmieni poza nazwą i tą otoczką administracyjną - mówi Swaczyna.
- Gminy miały czas na zmianę nazw ulic, a wiele z nich zasłaniało się kosztami – mówi Jerzy Czerwiński, senator Prawa i Sprawiedliwości.
- Zrobiliśmy bardzo prostą ustawę. Były pewne terminy na to, żeby gminy zajęły się tą sprawą. Mało tego, wszystko bezkosztowo. Wszystkie dokumenty: dowody osobiste, prawa jazdy zachowują swoją ważność - mówi Czerwiński.
- W przypadku Jana Rychla znamienny jest opór mieszkańców – ocenia Piotr Piaseczny z Nowoczesnej.
- Ta sprawa ze Strzelec Opolskich jest o tyle bulwersująca, że nie ma do tego uzasadnienia. Na razie nie ma i bardzo ciekawe co tam będzie napisane. Trzeba to przedstawić mieszkańcom i jeżeli te zastrzeżenia są zasadne to faktycznie wtedy zmienić nazwę. Ale dziś takich wskazań nie ma, wręcz przeciwnie jest obrona tego człowieka - mówi Piaseczny.
- Ustawa dekomunizacyjna była potrzebna 27 lat temu – mówi Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej
- Nie ma dyskusji by takie nazwiska jak Marchlewski, jak Buczek, jak Nowotko, Bierut zniknęły ostatecznie z przestrzeni życia publicznego. Ale uważam, że to prawo jest niedoskonałe - mówi Kostuś.
- Wylewamy dziecko z kąpielą. Założenie jest dobre, ale w sytuacjach spornych powinniśmy zostawić ostateczną decyzję mieszkańcom - mówi Robert Tistek z Kukiz ’15.
- Uważam że w takiej sytuacji powinno być referendum mieszkańców. Są osoby, które mogłyby być przykładem dla nowych pokoleń i im też się należą ulice. Tym bardziej przywódców powstań śląskich, tym bardziej na terenach na których te powstania i działania miały miejsce, właśnie jak Krapkowice, Kędzierzyn-Koźle czy Strzelce Opolskie - mówi Tistek.
- Mieszkańcy Strzelec chcieliby się jednak dowiedzieć, poznać szerszy opis i nie jest to chyba takie trudne. A patrząc dalej to jak nazwa zostanie zmieniona, to znając życie to osiedle i tak będzie "Rychla" przez wiele lat, więc niewiele się zmieni poza nazwą i tą otoczką administracyjną - mówi Swaczyna.
- Gminy miały czas na zmianę nazw ulic, a wiele z nich zasłaniało się kosztami – mówi Jerzy Czerwiński, senator Prawa i Sprawiedliwości.
- Zrobiliśmy bardzo prostą ustawę. Były pewne terminy na to, żeby gminy zajęły się tą sprawą. Mało tego, wszystko bezkosztowo. Wszystkie dokumenty: dowody osobiste, prawa jazdy zachowują swoją ważność - mówi Czerwiński.
- W przypadku Jana Rychla znamienny jest opór mieszkańców – ocenia Piotr Piaseczny z Nowoczesnej.
- Ta sprawa ze Strzelec Opolskich jest o tyle bulwersująca, że nie ma do tego uzasadnienia. Na razie nie ma i bardzo ciekawe co tam będzie napisane. Trzeba to przedstawić mieszkańcom i jeżeli te zastrzeżenia są zasadne to faktycznie wtedy zmienić nazwę. Ale dziś takich wskazań nie ma, wręcz przeciwnie jest obrona tego człowieka - mówi Piaseczny.
- Ustawa dekomunizacyjna była potrzebna 27 lat temu – mówi Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej
- Nie ma dyskusji by takie nazwiska jak Marchlewski, jak Buczek, jak Nowotko, Bierut zniknęły ostatecznie z przestrzeni życia publicznego. Ale uważam, że to prawo jest niedoskonałe - mówi Kostuś.
- Wylewamy dziecko z kąpielą. Założenie jest dobre, ale w sytuacjach spornych powinniśmy zostawić ostateczną decyzję mieszkańcom - mówi Robert Tistek z Kukiz ’15.
- Uważam że w takiej sytuacji powinno być referendum mieszkańców. Są osoby, które mogłyby być przykładem dla nowych pokoleń i im też się należą ulice. Tym bardziej przywódców powstań śląskich, tym bardziej na terenach na których te powstania i działania miały miejsce, właśnie jak Krapkowice, Kędzierzyn-Koźle czy Strzelce Opolskie - mówi Tistek.