Wichury i okiść niszczą drzewostan w parku miejskim w Prudniku
Ponad tysiąc drzew przeznaczonych jest do wycięcia w prudnickim zabytkowym parku miejskim. Celem wycinki jest przywrócenie pierwotnego założenia parkowego z końca XIX wieku. Stary drzewostan parku systematycznie uszczuplają anomalie pogodowe.
- Ostatnie wichury spowodowały przewrócenie się pięciu wiekowych drzew - mówi Szymon Kroczak, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa urzędu miejskiego w Prudniku. – Najczęstszym powodem wywrotu drzew są wiatry oraz tzw. okiść, gdy na pędach i liściach zamarza woda obciążając korony drzew. To powoduje łamanie konarów. W przyszłym roku nasadzimy czternaście głogów w celu odtworzenia szpaleru z układu zabytkowego parku.
Takich nasadzeń ma być więcej. Prudnicki park miejski jest jednym z okazalszych w regionie. Założono go w 1880 roku. W czasach PRL teren ten zaniedbano. Wyrosło tam wiele samosiejek. W 2008 roku przeprowadzono pierwszy etap prac pielęgnacyjnych oraz odtworzeniowych. Wycięto wówczas ponad dwa tysiące drzew.
Takich nasadzeń ma być więcej. Prudnicki park miejski jest jednym z okazalszych w regionie. Założono go w 1880 roku. W czasach PRL teren ten zaniedbano. Wyrosło tam wiele samosiejek. W 2008 roku przeprowadzono pierwszy etap prac pielęgnacyjnych oraz odtworzeniowych. Wycięto wówczas ponad dwa tysiące drzew.