Uszkodzone dachy, powalone drzewa i zerwane linie energetyczne. Pracowita niedziela brzeskich strażaków
Orkan Grzegorz uderzył w nasz region z niszczycielską siłą. Meteorolodzy informują, że podmuchy wiatru mogą osiągnąć ponad 110 km/h. W całym województwie liczba interwencji straży pożarnej rośnie. W powiecie brzeskim brzescy ratownicy interweniowali już 30 razy. - Liczba zgłoszeń stale się powiększa – mówi Piotr Skarżyński z brzeskiej straży pożarnej.
- Do godziny 10 dyżurny odebrał kilkadziesiąt telefonów. Zarejestrowanych jest 30 zgłoszeń. Pięć z nich to uszkodzeniach dachów budynków jednorodzinnych. Na szczęście są one niegroźne. Wyjątkowo dużo jest interwencji z powalonymi drzewami na linie energetyczne, wymaga to współpracy z zakładem energetycznym, który też ma pełne ręce pracy. Ten czas na usunięcie awarii na pewno będzie dziś wydłużony, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Na szczęście na chwilę obecną nie mamy żadnych osób poszkodowanych – dodaje Skarżyński.
Strażacy apelują, by na razie pozostać w domach i odpuścić spacery m.in. po nekropoliach. W tej chwili ratownicy interweniują w Brzegu przy ulicy Starobrzeskiej. Porywiste podmuchy wiatru są dziś niebezpieczne.
Strażacy apelują, by na razie pozostać w domach i odpuścić spacery m.in. po nekropoliach. W tej chwili ratownicy interweniują w Brzegu przy ulicy Starobrzeskiej. Porywiste podmuchy wiatru są dziś niebezpieczne.