"On nigdy nie uległ. Zawsze wiedział, co dla prawdziwego Polaka jest najważniejsze". Na cmentarzu w Opolu-Półwsi pożegnano Ryszarda Kowalczyka [FILM, ZDJĘCIA]
Na cmentarzu w Opolu-Półwsi pochowano Ryszarda Kowalczyka, który w 1971 roku wraz z bratem Jerzym doprowadził do wysadzenia, w geście protestu przeciwko działaniom władzy ludowej, auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu.
Pogrzeb odbył się z udziałem asysty honorowej, orkiestry wojskowej oraz pocztów sztandarowych. Ryszarda Kowalczyka odznaczono pośmiertnie Złotym Medalem "Za Zasługi dla Obronności Kraju". Na pogrzebie obecny był brat zmarłego. Jerzy Kowalczyk w rozmowie z naszą reporterką podkreślał, że to nie on i jego brat zasłużyli się dla kraju.
- To buntowniczy duch narodu ujawnił się w nas - mówił. - Tamten system prześladowania ludności odpowiedzialny jest za to, więc nie należy się tak dziwić, że powstawały bunty w naszym społeczeństwie. Tak się zawsze kończy, tak się zawsze tworzy jakaś rewolucja, opór, jeśli społeczeństwo jest prześladowane przez elitę rządzącą. Oczywiście, że zawsze łatwiej jest pracować dla klasy panującej, bo ma się wtedy wiele różnych udogodnień, nie jest się prześladowanym, a później, gdy jakiś ustrój chyli się ku upadkowi to można jeszcze pomóc go obalić. Ma się wtedy zasługi za dokonanie przewrotu i wtedy znów zapisać się do partii i znów jest się na przedzie - tak postępowało wielu - dodaje.
- Jestem dumna z mojego taty - mówiła na grobem córka zmarłego Ewa Kowalczyk. - Przede wszystkim jest to dla mnie chwila bardzo osobista, ponieważ dzisiaj jest pogrzeb mojego taty, czyli kogoś dla mnie najbliższego. To jest taka najważniejsza rzecz, a te wszystkie zaszczyty uhonorowania też są dla nas bardzo ważne - dodaje.
Bracia Kowalczykowie wysadzili aulę WSP w Opolu w nocy z 5 na 6 października 1971 roku. Tuż przed planowaną uroczystością odznaczenia funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i SB odpowiedzialnych za tłumienie robotniczych protestów na Wybrzeżu w 1970 roku.
Obecny na pogrzebie Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Centralnego Archiwum Wojskowego, podkreślał, że władza ludowa robiła wszystko, aby sens tego czynu wypaczyć.
- Oczywiście on był nagłośniony przez propagandę komunistyczną, ale w taki sposób hybrydowy - mówił Cenckiewicz. - Tylko ten wątek terrorystyczny był eksponowany, natomiast ten wątek, dlaczego oni to zrobili, jaki to miało związek z masakrą grudniową 1970 roku i bezpośrednio z Trójmiastem, to tego nikt się nie mógł dowiedzieć, chyba, że słuchał Radia Wolna Europa.
Na grobem Ryszarda Kowalczyka przedstawiciele rządu odczytali listy okolicznościowe od prezydenta Andrzeja Dudy, ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, ministra spraw wewnętrznych Janusza Błaszczaka, szefa urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych - Jana Kasprzyka.
Posłanka PiS Katarzyna Czochara złożyła wieniec od prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Przemawiał także wojewoda opolski Adrian Czubak.
- Marszałek Józef Piłsudski powiedział kiedyś "Być zwyciężonym, pokonanym i nie ulec to prawdziwe zwycięstwo" - mówi Czubak. - Dziś na tej uroczystości razem z państwem mam zaszczyt oddać cześć i honor bohaterowi, który tak, jak wielu młodych ludzi naszej Ojczyzny nigdy nie uległ, zawsze doskonale wiedział, co dla prawdziwego Polaka jest najważniejsze - dodaje.
Przypomnijmy. Bracia Kowalczykowie zapłacili wysoką cenę za swój czyn. Jerzego skazano na karę śmierci, którą później zamieniono na dożywocie. Ryszard Kowalczyk usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Podczas pobytu w więzieniu byli wielokrotnie torturowani.
Ryszard Kowalczyk wyszedł z więzienia po 12 latach odsiadki w 1983 roku. Zmarł w wieku 80 lat.
Dodajmy, że rok temu Złota Sala w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim zyskała imię braci Kowalczyków.
Zobacz także: Bracia Kowalczykowie - posłuchaj cyklu Radia Opole
Zobacz także: Umiera się tylko raz. Wspominamy Ryszarda Kowalczyka
- To buntowniczy duch narodu ujawnił się w nas - mówił. - Tamten system prześladowania ludności odpowiedzialny jest za to, więc nie należy się tak dziwić, że powstawały bunty w naszym społeczeństwie. Tak się zawsze kończy, tak się zawsze tworzy jakaś rewolucja, opór, jeśli społeczeństwo jest prześladowane przez elitę rządzącą. Oczywiście, że zawsze łatwiej jest pracować dla klasy panującej, bo ma się wtedy wiele różnych udogodnień, nie jest się prześladowanym, a później, gdy jakiś ustrój chyli się ku upadkowi to można jeszcze pomóc go obalić. Ma się wtedy zasługi za dokonanie przewrotu i wtedy znów zapisać się do partii i znów jest się na przedzie - tak postępowało wielu - dodaje.
- Jestem dumna z mojego taty - mówiła na grobem córka zmarłego Ewa Kowalczyk. - Przede wszystkim jest to dla mnie chwila bardzo osobista, ponieważ dzisiaj jest pogrzeb mojego taty, czyli kogoś dla mnie najbliższego. To jest taka najważniejsza rzecz, a te wszystkie zaszczyty uhonorowania też są dla nas bardzo ważne - dodaje.
Bracia Kowalczykowie wysadzili aulę WSP w Opolu w nocy z 5 na 6 października 1971 roku. Tuż przed planowaną uroczystością odznaczenia funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i SB odpowiedzialnych za tłumienie robotniczych protestów na Wybrzeżu w 1970 roku.
Obecny na pogrzebie Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Centralnego Archiwum Wojskowego, podkreślał, że władza ludowa robiła wszystko, aby sens tego czynu wypaczyć.
- Oczywiście on był nagłośniony przez propagandę komunistyczną, ale w taki sposób hybrydowy - mówił Cenckiewicz. - Tylko ten wątek terrorystyczny był eksponowany, natomiast ten wątek, dlaczego oni to zrobili, jaki to miało związek z masakrą grudniową 1970 roku i bezpośrednio z Trójmiastem, to tego nikt się nie mógł dowiedzieć, chyba, że słuchał Radia Wolna Europa.
Na grobem Ryszarda Kowalczyka przedstawiciele rządu odczytali listy okolicznościowe od prezydenta Andrzeja Dudy, ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, ministra spraw wewnętrznych Janusza Błaszczaka, szefa urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych - Jana Kasprzyka.
Posłanka PiS Katarzyna Czochara złożyła wieniec od prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Przemawiał także wojewoda opolski Adrian Czubak.
- Marszałek Józef Piłsudski powiedział kiedyś "Być zwyciężonym, pokonanym i nie ulec to prawdziwe zwycięstwo" - mówi Czubak. - Dziś na tej uroczystości razem z państwem mam zaszczyt oddać cześć i honor bohaterowi, który tak, jak wielu młodych ludzi naszej Ojczyzny nigdy nie uległ, zawsze doskonale wiedział, co dla prawdziwego Polaka jest najważniejsze - dodaje.
Przypomnijmy. Bracia Kowalczykowie zapłacili wysoką cenę za swój czyn. Jerzego skazano na karę śmierci, którą później zamieniono na dożywocie. Ryszard Kowalczyk usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Podczas pobytu w więzieniu byli wielokrotnie torturowani.
Ryszard Kowalczyk wyszedł z więzienia po 12 latach odsiadki w 1983 roku. Zmarł w wieku 80 lat.
Dodajmy, że rok temu Złota Sala w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim zyskała imię braci Kowalczyków.
Zobacz także: Bracia Kowalczykowie - posłuchaj cyklu Radia Opole
Zobacz także: Umiera się tylko raz. Wspominamy Ryszarda Kowalczyka