Napadli z maczetą na sklep. Dziś usłyszeli wyroki
Kara 5 lat więzienia dla Marcina G. i 18 miesięcy dla Szymona B. za rozbój z użyciem maczety w Brzegu. Taki wyrok zapadł przed sądem okręgowym w Opolu.
20 maja skazani pili razem alkohol, ale przed 23:00 poszli do sklepu po wódkę i papierosy. Na twarze założyli chusty. 27-letni Marcin G. wszedł do sklepu i zażądał, od kasjerki wydania towaru, grożąc kobiecie maczetą. Jego 18-letni kolega czekał na zewnątrz, obserwując teren wokół. Łupem padło 51 paczek papierosów o wartości ponad 560 złotych.
W czasie ucieczki Szymon B. odepchnął przypadkowego mężczyznę, a jego kompan uderzył ofiarę cegłą w głowę. Poza tym Marcin G. odpowiadał za groźby pozbawienia życia wobec swojej byłej partnerki, z którą ma córkę. Zdaniem sądu, wina Marcina G. nie podlegała wątpliwości.
Młodszy z oskarżonych, według sądu, również brał udział w rozboju, choć nastolatek twierdził, że nie wiedział o zamiarach kolegi. - Co prawda sam nie używał niebezpiecznego narzędzia, ale doszło do pewnego podziału ról. W przekonaniu sądu trudno jest schować i nieść w sposób niezauważony maczetę o długości niemal metra. On zdawał sobie sprawę, że bierze udział w rozboju, bo maskował się, odbierał łupy i zachowywał się w określony sposób podczas ucieczki - mówi Zbigniew Harupa, sędzia Sądu Okręgowego,
Przed odczytaniem wyroku obaj oskarżeni przepraszali i żałowali swoich czynów. Wyrok jest nieprawomocny.
W czasie ucieczki Szymon B. odepchnął przypadkowego mężczyznę, a jego kompan uderzył ofiarę cegłą w głowę. Poza tym Marcin G. odpowiadał za groźby pozbawienia życia wobec swojej byłej partnerki, z którą ma córkę. Zdaniem sądu, wina Marcina G. nie podlegała wątpliwości.
Młodszy z oskarżonych, według sądu, również brał udział w rozboju, choć nastolatek twierdził, że nie wiedział o zamiarach kolegi. - Co prawda sam nie używał niebezpiecznego narzędzia, ale doszło do pewnego podziału ról. W przekonaniu sądu trudno jest schować i nieść w sposób niezauważony maczetę o długości niemal metra. On zdawał sobie sprawę, że bierze udział w rozboju, bo maskował się, odbierał łupy i zachowywał się w określony sposób podczas ucieczki - mówi Zbigniew Harupa, sędzia Sądu Okręgowego,
Przed odczytaniem wyroku obaj oskarżeni przepraszali i żałowali swoich czynów. Wyrok jest nieprawomocny.