Remont miejskiej toalety w Brzegu będzie kosztował krocie? Zdaniem części mieszkańców tak
Władze Brzegu wydadzą 200 tysięcy złotych na remont miejskiego szaletu o powierzchni około 25m2. Obiekt przy ulicy Piastowskiej ma być "wandaloodporny", ma mieć podgrzewaną podłogę i sporo innych udogodnień, dzięki czemu będzie czynny przez cały rok. Choć brzeżanie od lat narzekają na brak miejskich toalet, to zastanawiają się nad wydatkowaniem tak dużej kwoty. Niektórzy z nich mówią nawet, że za takie pieniądze można postawić mały dom w stanie surowym. Urzędnicy z kolei tłumaczą, że taki był kosztorys, a w dodatku obiekt mieści się zabytkowej części miasta. Materiały użyte do jego budowy do tanich nie należą.
- Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że tutaj doprowadzona zostanie nowa kanalizacja i sieć energetyczna. To wszystko kosztuje – dodaje młody mężczyzna, mieszkaniec Piastowskiej.
Jeden z przechodniów remont porównuje do budowy domu.
- Za te pieniądze pewnie można postawić dom w stanie surowym i to nie ma o czym mówić, że 200 tysięcy to zdecydowanie za dużo. Trzeba jednak przyznać, że miejski szalet na pewno się przyda, bo w Brzegu nie ma gdzie skorzystać z toalety.
Burmistrz Jerzy Wrębiak przestrzega przed zbyt ostrą krytyką.
- Część mieszkańców nie ma stosownej wiedzy, co do procedur – mówi samorządowiec.
- Najpierw jest przygotowany kosztorys na podstawie cen Sekocenbudu, czyli średnich cen obowiązujących w Polsce. Później zabezpiecza się pieniądze na zadanie, które wynika z kosztorysu, a następnie ogłasza się przetarg. Nasze działania są tutaj transparentne. Zalecam dużą wstrzemięźliwość przed krytyką – podkreśla Wrębiak.
Modernizacja miejskiego szaletu przy ulicy Piastowskiej ma zakończyć się końcem sierpnia tego roku.