Było blisko śmiertelnego zatrucia tlenkiem węgla, ale pomogła reakcja rodziny i dzielnicowych
Szybka reakcja rodziny i dzielnicowych pomogła uratować życie dwóch mieszkanek Brzegu po zatruciu tlenkiem węgla.
W środę (08.02) po południu dyżurny został zawiadomiony, że od kilku godzin nie można nawiązać kontaktu z dwiema kobietami przebywającymi w jednym z mieszkań.
Nie udało się to także policjantom, którzy przyjechali na miejsce. Funkcjonariusze weszli więc na dach, żeby zobaczyć, co dzieje się w środku.
- Całe mieszkanie było zadymione - mówi nadkomisarz Marzena Grzegorczyk, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji. - Dzielnicowi natychmiast wyważyli drzwi. Kiedy weszli do środka, od razu otworzyli okna w celu przewietrzenia mieszkania. W jednym z pomieszczeń znaleźli nieprzytomną kobietę. Obok znajdowała się druga, która nie wiedziała, co dzieje się wokół niej. Kiedy policjanci próbowali nawiązać kontakt z kobietami, przybyli strażacy. Oni podali poszkodowanym tlen i pomogli odzyskać im świadomość - dodaje.
Kobiety w wieku 65 i 67 lat zostały przewiezione do szpitala. Ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Nie udało się to także policjantom, którzy przyjechali na miejsce. Funkcjonariusze weszli więc na dach, żeby zobaczyć, co dzieje się w środku.
- Całe mieszkanie było zadymione - mówi nadkomisarz Marzena Grzegorczyk, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji. - Dzielnicowi natychmiast wyważyli drzwi. Kiedy weszli do środka, od razu otworzyli okna w celu przewietrzenia mieszkania. W jednym z pomieszczeń znaleźli nieprzytomną kobietę. Obok znajdowała się druga, która nie wiedziała, co dzieje się wokół niej. Kiedy policjanci próbowali nawiązać kontakt z kobietami, przybyli strażacy. Oni podali poszkodowanym tlen i pomogli odzyskać im świadomość - dodaje.
Kobiety w wieku 65 i 67 lat zostały przewiezione do szpitala. Ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.