"To nie jest zaskoczenie, materiały bardzo ciekawe". Ekspertyza grafologiczna teczki TW "Bolek"
- Ekspertyza jest jasna i była prowadzona pod kątem stwierdzenia autentyczności materiału - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" naczelnik opolskiej delegatury IPN Bartosz Kuświk. Przedstawiona przez IPN ekspertyza teczki tajnego współpracownika "Bolka" potwierdza współpracę Lecha Wałęsy z SB w latach 70.
- Materiały są bardzo ciekawe o tyle, że dotyczą prezydenta RP, legendarnego przywódcy Solidarności. Ostrożność prokuratorów znalazła zwieńczenie dopiero po roku w ekspertyzie grafologicznej. Potwierdziła ona, że wszystkie materiały, które przedstawiono do ekspertyzy były skreślone ręką Lecha Wałęsy - mówił gość Radia Opole.
- Musimy starać się odkrywać prawdę historyczną. Takie zadanie m.in. stoi przed IPN - dodał Bartosz Kuświk. Teczka TW. "Bolek" dotyczy działalności i kontaktów legendarnego przywódcy Solidarności w latach 1971-76. - Możemy w każdej chwili poszukiwać drugiego, trzeciego, czwartego dna, ten problem jest bardzo gorący. Dotyczy tak naprawdę tego, co dotyka głębi serca każdego z nas, tzn. czy Solidarność była sterowana przez bezpiekę?
- Ustalenia grafologów z IPN nie są dla mnie zaskoczeniem - powiedział w "Poglądach i Osądach" Grzegorz Adamczyk, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Śląska Opolskiego NSZZ "Solidarność". - Próba obrony poprzez atak polityczny u Lecha Wałęsy występuje często. Najczęściej, gdy ktoś się z nim nie zgadza, jest oszołomem albo inną osobą - on ma to w naturze. Gdyby te zdarzenia skończyły się 1992 roku, to te dokumenty byłyby bezwartościowe, ponieważ prawda wyszłaby na jaw. Pójście w zaparte jest trochę nie w porządku.
Grzegorz Adamczyk podkreślił jednak na naszej antenie, że Lech Wałęsa odegrał w historii Polski niezaprzeczalna rolę.
- Musimy starać się odkrywać prawdę historyczną. Takie zadanie m.in. stoi przed IPN - dodał Bartosz Kuświk. Teczka TW. "Bolek" dotyczy działalności i kontaktów legendarnego przywódcy Solidarności w latach 1971-76. - Możemy w każdej chwili poszukiwać drugiego, trzeciego, czwartego dna, ten problem jest bardzo gorący. Dotyczy tak naprawdę tego, co dotyka głębi serca każdego z nas, tzn. czy Solidarność była sterowana przez bezpiekę?
- Ustalenia grafologów z IPN nie są dla mnie zaskoczeniem - powiedział w "Poglądach i Osądach" Grzegorz Adamczyk, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Śląska Opolskiego NSZZ "Solidarność". - Próba obrony poprzez atak polityczny u Lecha Wałęsy występuje często. Najczęściej, gdy ktoś się z nim nie zgadza, jest oszołomem albo inną osobą - on ma to w naturze. Gdyby te zdarzenia skończyły się 1992 roku, to te dokumenty byłyby bezwartościowe, ponieważ prawda wyszłaby na jaw. Pójście w zaparte jest trochę nie w porządku.
Grzegorz Adamczyk podkreślił jednak na naszej antenie, że Lech Wałęsa odegrał w historii Polski niezaprzeczalna rolę.