Opolski „Myrtek” w rękach konserwatorów. Odnaleziona przypadkiem rzeźba jest w bardzo dobrym stanie
Znaleziona w Opolu rzeźba "Myrtka" będzie poddana konserwacji i wpisana do rejestru zabytków. To jedno z pięciu dzieł Thomasa Myrtka, które zdobiły przed wojną gmach kasy oszczędnościowej przy ulicy Ozimskiej. Po wojnie zostały przeniesione na Plac Wolności.
Półtorametrowa figura chłopca była uznana za zaginioną, a odnaleziono ją przypadkowo podczas budowy myjni samochodowej przy ulicy Prószkowskiej. Według Joanny Filipczyk z Muzeum Śląska Opolskiego, mogła tam trafić podczas rozbiórki budynków znajdujących się obok obecnej naleśnikarni "Grabówka".
- Te figury przetrwały nienaruszone całą wojnę. Mamy również udokumentowane jak jeszcze w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku zdobiły Plac Wolności - mówi Filipczyk. - Ta odnaleziona najprawdopodobniej stała obok schodów prowadzących w kierunku kościoła ojców Franciszkanów, brakuje nam ostatniej piątej figury - dodaje.
Dagmara Kostrzewska, miejski konserwator zabytków, zauważa, że figura jest w bardzo dobrym stanie. - To postać dziecka z rogiem obfitości. Brakuje mu części ręki i stopy. To niewielki uszczerbek - przypomnę, że pozostałe rzeźby nie miały głów - mówi Kostrzewska.
Dodajmy, że artysta Thomas Myrtek zasłynął na Śląsku rzeźbami dzieci i cherubinów. Do dziś zachowały się jego dzieła między innymi na budynku liceum nr 5 przy ul. Reymonta, czy u zbiegu ulic Ozimskiej z Plebiscytową, gdzie znajduje się rzeźba poświęcona żołnierzom poległym podczas I wojny światowej.
- Te figury przetrwały nienaruszone całą wojnę. Mamy również udokumentowane jak jeszcze w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku zdobiły Plac Wolności - mówi Filipczyk. - Ta odnaleziona najprawdopodobniej stała obok schodów prowadzących w kierunku kościoła ojców Franciszkanów, brakuje nam ostatniej piątej figury - dodaje.
Dagmara Kostrzewska, miejski konserwator zabytków, zauważa, że figura jest w bardzo dobrym stanie. - To postać dziecka z rogiem obfitości. Brakuje mu części ręki i stopy. To niewielki uszczerbek - przypomnę, że pozostałe rzeźby nie miały głów - mówi Kostrzewska.
Dodajmy, że artysta Thomas Myrtek zasłynął na Śląsku rzeźbami dzieci i cherubinów. Do dziś zachowały się jego dzieła między innymi na budynku liceum nr 5 przy ul. Reymonta, czy u zbiegu ulic Ozimskiej z Plebiscytową, gdzie znajduje się rzeźba poświęcona żołnierzom poległym podczas I wojny światowej.