Przy ulicy Waryńskiego zlikwidowano plac zabaw [INTERWENCJA]
Bawiące się dzieci przeszkadzały grupie mieszańców bloku. O interwencję poprosiła nas jedna z matek.
- W bloku mieszka około pół tysiąca osób, a po wniosku zaledwie 30 osób zamknięto i ogrodzono cały teren między Waryńskiego a Dzierżonia. Nasze dzieci nie mają się teraz gdzie bawić, ponieważ mieszkańcy nie chcą się na to zgodzić. Jeżeli już tutaj przychodzą, to starsi ludzie z naszego bloku, nie życzą sobie tego i wyganiają jej stąd. Natomiast po drugiej stronie bloku jest podwórko dla bardzo małych dzieci, gdzie są dwie huśtawki i zjeżdżalnia - mówi Marzena Poloczek.
Prezes OSM "Przyszłość" Franciszek Dezor odpiera zarzuty twierdząc, że zlikwidowane zostały tylko stare nawierzchnie asfaltowe, a na tym terenie nie było nigdy żadnych urządzeń do zabaw. Dezor podkreślił, że jeżeli mieszkańcy chcą, żeby w tym miejscu powstał plac zabaw lub boisko, powinni napisać do spółdzielni wniosek.
Prezes OSM "Przyszłość" Franciszek Dezor odpiera zarzuty twierdząc, że zlikwidowane zostały tylko stare nawierzchnie asfaltowe, a na tym terenie nie było nigdy żadnych urządzeń do zabaw. Dezor podkreślił, że jeżeli mieszkańcy chcą, żeby w tym miejscu powstał plac zabaw lub boisko, powinni napisać do spółdzielni wniosek.