Wantuła na wakacjach, rozprawę trzeba było odroczyć
Nie można było otworzyć przewodu sądowego, ponieważ Halina Damas-Łazowska nie została powiadomiona o terminie rozprawy odpowiednio wcześnie. Trzy osoby z grupy 31 pokrzywdzonych również nie potwierdziły otrzymania zawiadomienia.
Paweł Rams oraz Damas-Łazowska zasiedli na ławie oskarżonych, nie było natomiast Tomasza Wantuły, który jest na wakacjach we Włoszech z całą rodziną. Teoretycznie bronią go terminy, bo wycieczka została zarezerwowana zanim wyznaczono datę rozprawy. Sąd wygłosił jednak komentarz w tej sprawie.
- Wypadałoby mieć minimum szacunku wobec organu sprawiedliwości i poinformować o wyjeździe, a zarazem nieobecności - mówi sędzia Igor Szwedkowicz, przewodniczący trzyosobowego składu sędziowskiego.
- Następnym razem nie będzie miejsca na podobne usprawiedliwienia. W razie uznania przypadku nieobecności któregoś z oskarżonych na kolejnej rozprawie nastąpi wydanie zarządzeń zgodnie z obowiązującym prawem. W pierwszej kolejności oznacza to nakaz zatrzymania, później nakaz doprowadzenia, doprowadzenia po wcześniejszym zatrzymaniu, aż wreszcie może dojść do aresztowania. Mam nadzieję, że unikniemy podobnych emocji - tłumaczy sędzia Szwedkowicz.
Obrońcy oskarżonych zgodnie wnosili o wyłączenie jawności procesu ze względu na to, że Wantuła (radny powiatowy oraz lekarz), Rams (asystent wicewojewody) i Damas-Łazowska (nauczycielka), pełnią funkcje publiczne oraz zawody zaufania publicznego. Według sądu i prokuratora, właśnie dlatego jawność jest wręcz społecznie pożądana. Wniosek o jej wyłączenie został więc oddalony.
Terminy następnych rozpraw wyznaczono na 16 i 23 czerwca.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak