Proces nie może ruszyć
Zarzuty w tej sprawie usłyszała również była kierowniczka zlikwidowanego Powiatowego Zakładu Obsługi Inwestycji, urzędniczka starostwa, a także jeden z lokalnych przedsiębiorców budowlanych. Na ławie oskarżonych zasiadają łącznie cztery osoby.
Obrońca Konika złożył wniosek o przeniesieniu procesu do Sądu Okręgowego w Opolu. Sędzia jednak nie zgodziła się na takie rozwiązanie.
Pod koniec sierpnia mecenas Joanna Pawłowska-Kelm, adwokat Krzysztofa Konika, złożyła wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziów Sądu Rejonowego w Brzegu. Powodem złożenia takiego wniosku jest - jak wywodziła - fakt, że sędziowie Wydziału Karnego nie posiadają odpowiedniego doświadczenia w prowadzeniu tego typu spraw. Sami zainteresowani również złożyli wniosek o przeniesienie rozprawy do opolskiej okręgówki. Sędzia prowadząca sprawę nie uwzględniła tych wniosków. To z kolei zaniepokoiło byłego sekretarza powiatu.
- Jeżeli sędziowie tutejszego sądu napisali, że ta sprawa jest na tyle zawiła, że nie gwarantują właściwego jej rozpatrzenia, to zaczynam się niepokoić. Oczekuję od sądu przede wszystkim sprawiedliwego wyrokowania – podkreślał dziś Krzysztof Konik, były sekretarz powiatu, a dziś dyrektor BCM-u i radny Sejmiku Województwa Opolskiego.
Rozprawa została odroczona do 9 października.
Posłuchaj rozmówcy:
Maciej Stępień