Z wycieczki nic nie wyszło
- Rodzice nie zgodzili się na warunki zaoferowane przez biuro podróży - mówi Wojciech Szukalski, dyrektor gimnazjum w Białej.
- Zaproponowano gorsze niż w maju warunki lokalowe i wyżywieniowe, dlatego rodzice nie przystali na taką zmianę. To było przyczyną zerwania tej umowy. Wina leży po stronie biura turystycznego. Podejrzewam, że przeceniło swoje siły. To mogło spowodować, że ich kalkulacja okazała się nieekonomiczna – powiedział Wojciech Szukalski.
Części rodziców prudnickie biuro podróży zwróciło pieniądze, ale nie całość opłaty za wycieczkę. Należności z odsetkami będą domagać się na drodze sądowej wnosząc powództwo cywilne. Wcześniej już operator turystyczny podpisał każdemu z rodziców oświadczenie potwierdzające zwrot pieniędzy. Niedotrzymanie tego zobowiązania tłumaczy kłopotami finansowymi.
Mówi Wojciech Szukalski:
Jan Poniatyszyn