Jerzy Kozarzewski był też poetą, ale komu, jak nie prawnukowi brata Norwida, miało się to przytrafić? Pierwszego lutego minęła 25 rocznica jego śmierci - o czym wiele w Radiu Opole mówiliśmy. Był nie tylko poetą, był żołnierzem Narodowych Sił Zbrojnych, więźniem Mauthausen, był więziony przez komunistów, był skazany na śmierć, a po latach... działaczem społecznym i twórcą Ogniska Muzycznego w Nysie. Niezwykła to postać, choć przez lata w powszechnej świadomości właściwie nieobecna. Znalazłem w naszym archiwum reportaż (w dwóch częściach) Kazimierza Kowalskiego: "O Jerzym Kozarzewskim po raz wtóry, czyli najszczęśliwszy dzień w życiu Juliana Tuwima". Niechaj ta audycja z roku 1991, a zrealizowana przez Władysława Gawrońskiego, będzie dopełnieniem wiedzy już przez nas zdobytej - o działalności konspiracyjnej, o aresztowaniu przez UB, o heroicznej walce żony poety o ocalenie mu życia, o interwencji Tuwima... I co teraz - po tylu latach najważniejsze - usłyszymy Jerzego i Magdalenę Kozarzewskich, posłuchamy wiersza, który poeta nie bez ważnej przyczyny przypomniał. A nad całością duch Norwida na pewno będzie się unosił, a część drugą przedstawię jutro.
...
Reportaż został wspomniany w audycji "Studio Reportażu" w dn. 23.02.2021