Jednym z przeciwników muralu jest były wójt Łubnian Krystian Baldy z Mniejszości Niemieckiej, który obecnie zasiada w radzie sołeckiej. Jak tłumaczy, chodzi przede wszystkim o treść, którą mural ma przedstawiać.
- Chodzi o militarne elementy, ludzie w mundurach przy szkole, przy boisku - tłumaczy Baldy. - Moim zdaniem efektowne to nie było. Budziło to dosyć duże zamieszanie w miejscowości. To nie mniejszość niemiecka się oburza, ale rodzice. Nikt z nikim nie dyskutował, nie powiedział.
Na realizację muralu w konkursie Ministerstwa Obrony Narodowej wystartowała fundacja In Blessed Art. Jej wniosek znalazł się wśród 60 wyróżnionych, spośród 1200 nadesłanych do konkursu ofert. Prezes fundacji Hubert Kampa mówi, że w obecnej sytuacji trudno będzie mural zrealizować.
- Odbył się właściwie atak przeciwko nam - mówi Kampa. - Są obawy, że mural przedstawia agresję. Nawet podważono archiwa, a my wiemy, że ppor. Lelek był powstańcem śląskim. Są też głosy, że ktoś przyjdzie z widłami, z jajkami, bądź zamaluje go farbą.
Zgodę na utworzenie muralu dała dyrektor szkoły w Łubnianach Wiesława Palt, która tłumaczy, że ze względu na wiele negatywnych sygnałów musiała ogłosić w tej sprawie konsultacje wśród rodziców. Próbę rozwiązania patowej sytuacji zapowiada wójt Łubnian, Paweł Wąsiak.
- Rozumiem, że na tych terenach nie jest prosto przechodzić nad różnego rodzaju problemami - zaznacza Wąsiak. - Chodzi przede wszystkim o dialog. Wystąpię z pismem do przewodniczącego MN Rafała Bartka z prośbą o mediacje.
Jeżeli mural nie powstanie do 15 sierpnia, to fundacja In Blessed Art będzie musiała zwrócić 20-tysięczną dotację do ministerstwa. Dokładne wyniki konsultacji rodziców w łubniańskiej szkole będą znane dzisiaj (22.06) w późnych godzinach popołudniowych.