Paraolimpiada - w listopadzie decyzja ws. udziału Rosjan i Białorusinów
W listopadzie rozstrzygnie się, czy niepełnosprawni sportowcy z Rosji i Ukrainy będą mogli wystartować w paraolimpiadzie w Paryżu - poinformował przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego (IPC) Andrew Parsons.
W marcu sportowcy z Rosji i Białorusi nie mogli uczestniczyć w zimowych igrzyskach paraolimpijskich w Pekinie w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. Najwięcej medali w tej imprezie zdobyli Chińczycy - 61. Drudzy w klasyfikacji medalowej z 29 miejscami na podium byli Ukraińcy.
"Chcemy, aby sportowcy ze wszystkich narodów mogli uczestniczyć w zawodach, ale wydarzenia na Ukrainie to uniemożliwiają" - powiedział Reutersowi Parsons.
Przypomniał, że zakaz występu Rosjan i Białorusinów w paraolimpiadzie nadal obowiązuje. Decyzję tę może cofnąć Zgromadzenie Ogólne IPC, które odbędzie się w listopadzie. Dokładny termin i miejsce nie zostały jeszcze ogłoszone.
"Będziemy musieli poczekać na nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne, ale nie sądzę, żeby sytuacja na Ukrainie znacząco się zmieniła. Nic na to nie wskazuje. Do listopada zostały jeszcze trzy miesiące i jeśli coś się zmieni, to będziemy mogli rozmawiać inaczej niż w Pekinie" - dodał szef IPC.
Kwalifikacje do igrzysk paraolimpijskich w Paryżu odbędą się w 2023 i 2024 roku, ale Rosjanie i Białorusi nie będą mogli wziąć w nich udziału, jeśli IPC podtrzyma swoją decyzję.
"Jeśli nasz ruch zdecyduje, że sportowcy z Rosji i Białorusi nie wystąpią w igrzyskach, to będziemy tęsknić za niektórymi zawodnikami, ale sport przetrwa" - oznajmił Parsons.
Organizatorzy igrzysk paraolimpijskich w Paryżu zamierzają sprzedać rekordową liczbę biletów - 3,4 mln. Ich celem jest przebicie paraolimpiady w Londynie, którą obejrzało 2,8 mln kibiców.
"Wierzymy, że igrzyska w Paryżu będą ważniejsze, większe i lepsze niż poprzednie edycje paraolimpiady" - zadeklarował Parsons.(PAP)
"Chcemy, aby sportowcy ze wszystkich narodów mogli uczestniczyć w zawodach, ale wydarzenia na Ukrainie to uniemożliwiają" - powiedział Reutersowi Parsons.
Przypomniał, że zakaz występu Rosjan i Białorusinów w paraolimpiadzie nadal obowiązuje. Decyzję tę może cofnąć Zgromadzenie Ogólne IPC, które odbędzie się w listopadzie. Dokładny termin i miejsce nie zostały jeszcze ogłoszone.
"Będziemy musieli poczekać na nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne, ale nie sądzę, żeby sytuacja na Ukrainie znacząco się zmieniła. Nic na to nie wskazuje. Do listopada zostały jeszcze trzy miesiące i jeśli coś się zmieni, to będziemy mogli rozmawiać inaczej niż w Pekinie" - dodał szef IPC.
Kwalifikacje do igrzysk paraolimpijskich w Paryżu odbędą się w 2023 i 2024 roku, ale Rosjanie i Białorusi nie będą mogli wziąć w nich udziału, jeśli IPC podtrzyma swoją decyzję.
"Jeśli nasz ruch zdecyduje, że sportowcy z Rosji i Białorusi nie wystąpią w igrzyskach, to będziemy tęsknić za niektórymi zawodnikami, ale sport przetrwa" - oznajmił Parsons.
Organizatorzy igrzysk paraolimpijskich w Paryżu zamierzają sprzedać rekordową liczbę biletów - 3,4 mln. Ich celem jest przebicie paraolimpiady w Londynie, którą obejrzało 2,8 mln kibiców.
"Wierzymy, że igrzyska w Paryżu będą ważniejsze, większe i lepsze niż poprzednie edycje paraolimpiady" - zadeklarował Parsons.(PAP)