Nie ma takiej siły, która mogłaby odwieść prawdziwego szperacza od upatrzonego celu. Nawet jeśli ten cel byłby kupą zardzewiałego złomu. Tak właśnie wyglądał samochód z 1952 roku, zanim został odrestaurowany przez Grzegorza Bednarczyka z Suchej. O efektach żmudnej, ale radosnej pracy, opowiada w audycji Krzysztofa Dobrowolskiego.