Najsłynniejsza, nie tylko w swoim kraju, czy w tak zwanym "bloku wschodnim", ale na całym świecie songwriterka rosyjska, która obok współczesnych ballad, często sięgała po repertuar ludowy, dawne pieśni folkowe. Tu wykonuje utwory innego wielkiego barda, Bułata Okudżawy, nadając im nieco inny, własny, kobiecy charakter oraz ukazując zarazem ich uniwersalność.

Płyta należąca do absolutnego kanonu Maryli Rodowicz, wieńcząca dekadę lat 80-tych i skonstruowana podobnie jak wiele poprzednich. Zawiera zarówno wielkie songi, jak tytułowa "Polska Madonna" i "Rozmowa przez ocean" (co ciekawe, obie autorstwa Andrzeja Sikorowskiego, który dał tu aż trzy kompozycje, w tym dwie z własnymi tekstami i trudno nie dostrzec, że unosi się nad nimi duch grupy Pod Budą) oraz, jak zawsze, niezwykle czułe piosenki Seweryna Krajewskiego, obok nowoczesnych i nieco ironicznych "Kasa - sex" i "Nie wiem, czy wytrzymasz ze mną mały" Korzyńskiego.

W roku 1973 Bowie był już wielką gwiazdą z doskonale przyjętymi albumami i przebojami, stąd płyta z coverami została przyjęta dosyć chłodno i do dzisiaj jest krokiem dosyć niezrozumiałym, bowiem większość piosenek nie dorównała oryginałom, ani też nie wniosła oryginalnego odczytania i zinterpretowania na własną modłę przez Artystę. A jednak jest ciekawym dowodem inspiracji, poszukiwań i wyborów Bowiego i być może - najzwyczajniejszym świadectwem dobrej zabawy rockiem.

W 1979 roku niewiele już pozostało klasycznego bluesa w muzyce zespołu i podążał on drogą wytyczona przez najlepiej przyjęty album "Gold Plated" z roku 1976 doskonale i ze smakiem łącząc różne elementy z rockiem od funku po pop, jednak tu jest jeszcze wiele z tego, co cieszy fanów tego pierwszego.

Kilkukrotnie w latach 80-tych Tomasz Szwed był wybierany najpopularniejszym piosenkarzem country, jednak wiele utworów na prezentowanej płycie udowadnia, ze bliski mu był także szerzej pojęty amerykański folk i blues, a nawet free jazz, chociaż w nieco satyrycznej formule.

Dwupłytowa składanka w przeważającej części rockowych artystów lat 60-tych, jednak jak to zazwyczaj przy tego typu płytach bywa, znajdziemy na niej nie tylko uznanych wykonawców, którzy maja trwałe miejsce w historii, ale wielu takich, których kariery trwały krócej i dzisiaj trudno ich znaleźć w różnego typu podsumowaniach i opracowaniach, lecz to właśnie ich utwory są tutaj największą atrakcją.

Niekwestionowany twórca rock' n rolla, kilka razy robił przerwę w graniu, poświęcając się między innymi roli kaznodziei. Drugi z takich powrotów do muzyki i śpiewania nastąpił w połowie lat 80-tych i był to powrót pierwszorzędny i pomimo rosnącej wówczas fali wykonawców klasycznego rock' n rolla, Mistrz okazał się pozostawiać konkurencję w tyle.

Klasyczny piosenkarz i jedna z większych gwiazd estrady już od lat 50-tych, chętnie sięgający po muzykę włoską czy kubańską, tu, w przekrojowej płycie, przypominającej największe Jego przeboje.

Dziś prezentujemy drugi album Whitney Houston "Whitney".

Dziś prezentujemy debiutancki album Krystyny Giżowskiej "Jestem jak inne".