Chodzi o zapowiedź podniesienia od stycznia 500+ do 800+ oraz wprowadzenie programów bezpłatnych leków dla osób w wieku 65+ oraz dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia, a także zniesienie opłat za autostrady.
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tuska w odpowiedzi wezwał, by waloryzacja 500+ obowiązywała przed wyborami, od 1 czerwca i o to, by podnieść kwotę wolną od podatku do 60 tys. zł. A Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL postuluje waloryzację '800+' dla pracujących; dodatkowa praca i nadgodziny mają być bez podatków oraz dobrowolny ZUS dla samozatrudnionych.
Pytany o obawy, że dodatkowe wydatki nadwyrężą poważnie kasę państwa, gość Porannej Rozmowy Radia Opole odparł:
- Ja pamiętam tą dyskusję nad 500+ w 2015 roku. Ci sami ludzie twierdzili, że to doprowadzi do upadku budżetu państwa, że to jest drenowanie państwa. Nie słuchano tych ekonomistów, którzy twierdzili, że przekazanie środków finansowych Polakom, tym osobom, które były zawsze przez państwo niedoceniane, pierwszy raz po '89 roku, pobudzi popyt wewnętrzny, co spowoduje nakręcenie koniunktury gospodarczej. Dokładnie to obecnie obserwujemy, czego dowodem są dwukrotnie większe wpływy do kasy państwa
Wojewoda, a zarazem pełnomocnik PiS w Opolu i powiecie opolskim odniósł się także do przygotowań do nadchodzących wyborów. W jego ocenie Prawo i Sprawiedliwość, przy układaniu list wyborczych może mieć raczej problem z nadmiarem dobrych wartościowych kandydatów, niż z ich niedoborem.