- Nadrabiamy ogromne zaległości braku inwestycji w infrastrukturę rurociągów w infrastrukturę gazową na terenie województwa opolskiego, zwłaszcza linie północ południe i linie wschód zachód oraz rozbudowa linii gazociągowych - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. Dzisiaj (25.04) kończy się budowa tłoczni gazu w Kędzierzynie-Koźlu.
Wojewoda Kłosowski przyznał, że jest to związane z agresją Rosji na Ukrainę oraz dyktatem Gazpromu i narzucaniem horrendalnych cen gazu.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął budowę terminala LNG w Świnoujściu i ważne jest, aby go połączyć, a za chwilę także rurociąg Baltic Pipe, gazociągiem północ z południem kraju - mówił.
Gaz popłynie rurociągiem na południe kraju, a w Kędzierzynie-Koźlu będzie mu nadane odpowiednie ciśnienie i dzięki temu będzie docierał, mówiąc w uproszczeniu do kuchenek gazowych i instalacji grzewczych w poszczególnych domach. Będzie on także wykorzystywany przez przedsiębiorstwa.
Rozmawialiśmy także o trudnościach z wyrobieniem paszportu. W województwie opolskim po agresji Rosji na Ukrainę bardzo wydłużyły się kolejki do wydziału paszportowego.
- Mieliśmy ogromne spiętrzenie. Niektórzy składali wnioski w trzech lub czterech województwach, bo nie ma w tym przypadku ograniczeń. Około 30 % wniosków, to były wnioski dublowane, złożone na przykład w trzech miejscach. Na przykład osoba dostała już paszport we Wrocławiu, a nadal figurowała w kolejce.
W Porannej Rozmowie poruszyliśmy także temat pomocy materialnej dla uchodźców z Ukrainy i tych, którzy im pomagają. 25 mln zł jest w dyspozycji wojewody opolskiego na ten cel. 8 mln złotych otrzymały już gminy i to gminy wypłacają te pieniądze.
- To ważne, bo zdarzają się sytuacje, że osoby przychodzą do Urzędu Wojewódzkiego, chcą złożyć wniosek i otrzymać dotację - wyjaśnił.
To do którego wydziału urzędu gminy należy się zgłosić zależy od danej gminy. Również to, kiedy zostaną wypłacone mieszkańcowi zależy od sprawności działania urzędu gminy.
W internetowej części rozmowy wojewoda opolski powiedział, że napływ uchodźców do województwa opolskiego jest znacznie mniejszy, niż w początkowej fali wojny. Wciąż jest wolnych tysiąc miejsc. Jednak niektóre ośrodki wypoczynkowe w naszym regionie uchodźcy, którzy byli tam przyjęci, będą musieli je opuścić. Właściciele hoteli i pensjonatów mają rezerwacje od turystów.
- Myśmy to brali pod uwagę. W dużej mierze, wielu tych uchodźców znalazło przystań goszcząc w rodzinach prywatnych. To jest oczekiwany i pożądany kierunek, związany też tym, aby znaleźli zatrudnienie - powiedział wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.