"Rodem z Kresów. Historie osobiste" - to cykl spotkań wypełnionych wspomnieniami, które na zawsze powinny z nami pozostać. To będzie trzecia audycja, przygotowana przez Barbarę Tyslik, a zatytułowana: "Obrazy z Podola w sercu zachowane".To opowieść o  losach artysty, Jerzego Beskiego i o utracie rodzinnego gniazda.

"Rodem z Kresów. Historie osobiste" - czyli cykl spotkań wypełnionych wspomnieniami, które na zawsze powinny z nami pozostać. To będzie druga audycja, przygotowana przez Barbarę Tyslik, a zatytułowana: "Warkocz ze Lwowa". Jej bohaterka, Krystyna Dobosiewicz (z domu Jabłońska - urodzona 25 października 1928 roku) opowie nam o beztroskim, rodzinnym życiu na Kresach... i o tym wszystkim, co było tak bliskie i kochane, i co wojna zburzyła.

Z jednych wojna wydobywa demony zła, a z drugich niezmierzone wręcz pokłady dobroci. Starożytny poeta Horacy napisał: "Ciebie wszak rzecz dotyczy, gdy ściana u sąsiada płonie”, a nam tu i teraz, dane jest się przekonać, jak wiele prawdy udało mu się w tym zdaniu zawrzeć. Agresja Rosji na Ukrainę przyniosła falę uchodźców, która dotarła też do Prudnika. Nasz reporter zapisał w dźwięku emocje, z którymi wszyscy muszą się zmierzyć, odwiedził ludzi, którzy nagle musieli rozpocząć życie od nowa, nieśmiało poszukując wsparcia. Nowy reportaż Jana Poniatyszyna nosi tytuł: "Gdy ściana u sąsiada płonie".

Tego wieczoru przedstawimy premierę - z udziałem Barbary Bukład - która urodziła się w 1943 roku w Kołomyi i będzie naszym przewodnikiem po dziejach niezwykłego rodu. Reportaż, który przygotowała Barbara Tyslik, nie bez ważnej przyczyny, nosi tytuł: "Siła miłości". Warto posłuchać o ludziach, którzy do kufrów mogli spakować tylko niezbędne drobiazgi i...dobrą pamięć o przodkach.

Czy mors może zaopiekować się pszczołami? Kiedy osioł jest szczęśliwy? Dlaczego lisy (choć przeważnie trzeźwe) z Bachusem muszą się poważnie liczyć? Te pytania niezwykłe odpowiedzi przyniosą, bo w miejscu niezwyczajnym padły. Sławomir Kożuszko - wraz z rodziną - w Wieszczynie koło Prudnika zamieszkał, bo wrócił do planów, które gdzieś na dnie serca po cichu czekały. W nowym reportażu Mariana Staszyńskiego, "Zielono mi", posłuchamy jak marzeniom można pomagać, jak zaskakująco wiele ścieżek do celu prowadzić może.

Można je odbić od księżyca, od zorzy polarnej, a nawet od przelatujących samolotów. Choć niewidoczne, mogą oczarować na całe życie. W Opolu dowodzą tego krótkofalowcy z Klubu SP6PAZ, który liczy sobie już 55 lat. Posłuchajmy o historii i współczesności krótkofalowców, o ich ogromnym zamiłowaniu do wędrówek "na fali", nawet na koniec świata.

We wspomnieniach najbliższych Jana Zawiślewskiego jego największą zaletą była przyzwoitość, zapewne wyniesiona z rodzinnego, mazurskiego domu. Zaświadczył o niej sam Melchior Wańkowicz w powieści „Na tropach Smętka”, gdy przypomniał Karola, ojca bohatera reportażu, który ukrywał, pobitego przez niemiecką bojówkę, działacza plebiscytowego.

Kijów, Donbas, Iwano-Frankiwsk, Charków, Borodzianka... Lista ukraińskich miast bombardowanych przez armię rosyjską jest długa. Jeszcze dłuższa jest lista tych, którzy uciekają przed pociskami. I tych, którzy im pomagają.

Jakie jest życie w kraju, w którym toczy się wojna? Na ilu frontach można ją toczyć? Zostać i walczyć, czy uciekać za granicę? Czy rowerowy patrol może zapewnić bezpieczeństwo w mieście, w którym najbliższy sąsiad może okazać się rosyjskim dywersantem? Posłuchajmy reportażu z Ukrainy, któremu Agnieszka Pospiszyl nadała tytuł: "A więc wojna".

Jak to się stało, że królewski Kraków z Prudnikiem przegrał? Dlaczego praca w korporacji przestała go cieszyć? Czy zmiana zawodu może codziennie uśmiech podarować? Michał Kamienik wydeptał już różne ścieżki, ale to ta najnowsza, związana z Warsztatami Terapii Zajęciowej, zaprowadziła go do ludzi, którzy świat odbierają po swojemu, ale są tacy sami. Trzeba ich tylko zrozumieć i podać dłoń. Premiera nowego reportażu Mariana Staszyńskiego: "Michał z placu zabaw" odbyła się w poniedziałek (28.02) po godz. 21:05.

Zaczęło się od hasła, którym "Fundacja OnkoRejs – Wybieram życie", także im, wytyczyła drogę pełną nadziei. Proste zdanie w jakże trudnej chwili: „Rak to nie wyrok” nie tylko zmobilizowało brzeżanki, Małgorzatę Naumowicz i Barbarę Czajkowską, do współpracy z fundacją, ale także do życia pełnego radości i wielu barw.