Eksperci: w 2021 r. gospodarcze skutki pandemii będą odczuwalne bardziej niż rok wcześniej
"Należy mieć nadzieję, że upowszechnienie szczepień pozwoli relatywnie sprawnie wracać do normalności w gospodarce globalnej, przy jednoczesnym utrzymaniu zdolności gospodarki regionalnej do szybkiego odtwarzania się po krytycznych sytuacjach związanych z zamrażaniem funkcjonowania branż lub przerwami w łańcuchach dostaw" - czytamy w opublikowanej w poniedziałek analizie.
Tworzenie przez uczelnianych ekspertów comiesięcznych raportów obserwatoryjnych, obrazujących bieżącą sytuację w gospodarce woj. śląskiego w kontekście pandemii COVID-19, zainicjował w maju ub. roku ówczesny rektor katowickiego Uniwersytetu Ekonomicznego, a obecnie wiceminister rozwoju, pracy i technologii, prof. Robert Tomanek - członek utworzonego w związku z pandemią koronawirusa Śląskiego Forum Ekspertów. Inicjatywę wsparł Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego.
W opublikowanym w poniedziałek najnowszym reporcie, obrazującym sytuację regionalnej gospodarki w całym 2020 r., naukowcy przytoczyli dane, wskazujące m.in. iż w minionym roku w woj. śląskim nie odnotowano lawinowego wzrostu liczby zamykanych firm.
"Jednak trudno jest jednoznacznie wnioskować, na ile dane statystyczne odzwierciedlają faktyczną kondycję przedsiębiorstw, a na ile są pochodną utrzymywania działalności ze względu na korzystanie z zasileń lub udogodnień obciążających budżet państwa" - oceniają eksperci.
Mimo ograniczeń związanych z pandemią, w ub. roku wynagrodzenia w woj. śląskim przeciętnie rosły, jednak poziom i struktura inflacji sprawiały, że realna siła nabywcza gospodarstw domowych nie zmieniła się, a może nawet nieco spadła - uważają naukowcy.
Poziom bezrobocia regionie ukształtował się w minionym roku niżej od krajowego - stopa bezrobocia w woj. śląskim wzrosła, osiągając w końcu 2020 r. 4,9 proc., co przekłada się na liczbę ok. 91 tys. zarejestrowanych bezrobotnych. To wartość zbliżona do osiągniętej w okresie zimowym 2018/2019 oraz 2017/2018, a także niższa niż przed rokiem 2018. Utrzymuje się jednak silne zróżnicowanie wewnętrzne województwa w zakresie bezrobocia.
Wskaźniki koniunktury gospodarczej w regionie kształtowane były w ub. roku przez dynamikę pandemii i wprowadzania kolejnych ograniczeń. Parametry te zachowywały się jednak - wskazują naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach - dość podobnie do wskaźników ogólnopolskich.
"Pierwsze miesiące pandemii charakteryzowała duża niepewność, w kolejnych - mimo ogólnie rzecz biorąc negatywnych oczekiwań co do koniunktury - widoczne było oswojenie się z funkcjonowaniem w sytuacji kryzysowej" - czytamy w opracowaniu.
W woj. śląskim silniej niż w innych regionach odczuwalny był spadek produkcji przemysłowej. Natomiast produkcja budowlano-montażowa oraz sprzedaż detaliczna w ogólnym obrazie nie ucierpiały w wyniku pandemii. Rozpoczęły się średniookresowe zmiany na rynku rolnym. "Prawdopodobnie w ciągu co najmniej kilkunastu miesięcy będziemy obserwowali wzrost cen, zaś skutki tego procesu będą objawiać się pogłębieniem presji inflacyjnej" - oceniają analitycy.
Rekordowe wskaźniki zanotowano w minionym roku w budownictwie mieszkaniowym - zarówno w odniesieniu do liczby mieszkań oddawanych do użytkowania, jak i pozwoleń wydanych na budowę mieszkań i zgłoszenia budowy. Utrzymano też wysoką liczbę mieszkań, których budowę rozpoczęto. "W szczególności był to bardzo dobry rok pod względem osiągniętych efektów rzeczowych dla firm deweloperskich" - podano w raporcie.
Pochodną wprowadzania i luzowania ograniczeń funkcjonowania gospodarki były - w ocenie naukowców - zmiany mobilności. Eksperci uznali, iż intensywność ruchu pokazuje, że gospodarka relatywnie dobrze radziła sobie w sytuacji kryzysowej; obrazuje również olbrzymi potencjał regionu w zakresie szerokorozumianej cyfryzacji. "Spadek ruchu pojazdów o ok. jedną trzecią odbył się przy utrzymaniu relatywnie dobrej kondycji gospodarczej, a spadek o 10 proc. w okresie wrzesień-listopad pozwolił na w miarę normalne funkcjonowanie gospodarki i mieszkańców w nowych warunkach" - podano w opracowaniu.
Ze statystyk wynika, że w ub. roku wyhamowały dotychczas rosnące wpływy podatkowe. Wartość wpływów z PIT spadła rok do roku o 3,7 proc. (oznacza to 526 mln zł podatku mniej), a wpływy z CIT były mniejsze o 18,6 proc. (987 mln zł). "Korekty inflacyjne pozwalają traktować poziomy wpływów z PIT z lat 2018 i 2020 podobnie. Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę, że poszczególne samorządy lokalne w różnym stopniu dotknięte zostały zmianami wpływów z PIT i CIT w 2020 r." - oceniają ekonomiści z katowickiej uczelni.
"Dane podatkowe wskazują, że spowolnienie gospodarcze wywołane pandemią (...) w pierwszej kolejności uderzyło w 2020 r. w przedsiębiorców, pogarszając średnią rentowność ich działalności. Pracodawcy próbują utrzymać zatrudnienie, co jak na razie im się udaje. Niestety w przypadku pogłębiającej się recesji zasoby finansowe, już i tak mocno doświadczonych sytuacją kryzysową przedsiębiorców ulegną dalszemu pomniejszeniu, a to już niewątpliwie odbije się na rynku pracy o wiele bardziej niż pokazują to dotychczasowe dane" - podsumowują autorzy raportu.
W opracowaniu katowickich naukowców wykorzystano dane Głównego Urzędu Statystycznego, Urzędu Statystycznego w Katowicach, Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach, Ministerstwa Finansów, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Urzędu Miasta Katowice i Google.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ drag/