"Albański terrorysta (Albańczyk z Kosowa - PAP), który zabił jednego serbskiego policjanta, a drugiego ranił, został dziś zlikwidowany. Znaleziony napastnik wystrzelił w stronę serbskiej policji łącznie dziewięć kul, po czym zginął" - powiedział Daczić, cytowany przez dziennik "Politika".

W poszukiwanie sprawcy czwartkowego zabójstwa zaangażowano kilkuset policjantów, śmigłowce i drony.

Napastnik został początkowo zidentyfikowany jako Artan Hayziri. Okazało się jednak, że doszło do zmiany tożsamości, ponieważ Faton Hajrizi - zlikwidowany w piątek - podróżował z dokumentami swojego brata Artana. Policja znalazła dokumenty na miejscu morderstwa.

"Na miejscu strzelaniny policja znalazła paszport podejrzanego, wydany przez tymczasowe instytucje tzw. Kosowa (Serbia nie uznaje państwowości południowego sąsiada - PAP) na nazwisko Artan Hajziri oraz niemiecki dowód osobisty" - poinformował w czwartek szef serbskiego resortu spraw wewnętrznych.

Daczić zaznaczył w piątek, że Serbia zwróci się do Niemiec o ekstradycję Artana Hajriziego.

"Podejrzewa się, że był to akt terrorystyczny" - powiedział w czwartek Daczić. "Istnieje uzasadnione podejrzenie, że atak został przeprowadzony w powiązaniu ze strukturami albańskimi (w Kosowie). To nie może być przypadek" - dodał. Premier Kosowa Albin Kurti, komentując zdarzenie, przestrzegł przed "polityzowaniem sprawy". Kosowskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało z kolei swoich obywateli do szczególnej ostrożności w czasie pobytu w Serbii lub unikania podróżowania do tego kraju.

Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ zm/