Reuters: Zachód, w szczególności USA, ponosi winę za braki amunicji kal. 155 mm w Ukrainie
Śledztwo Reutersa dowiodło, że braki w amunicji kalibru 155 mm są wynikiem złych wyliczeń i decyzji administracji Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, które zostały podjęte znacznie przed rosyjską inwazją Ukrainy, która rozpoczęła się w lutym 2022 roku.
Dekada złych inwestycji, decyzji oraz błędów produkcyjnych miała dużo większy wpływ na braki amunicji artyleryjskiej w Ukrainie niż konflikt partii Republikańskiej z partią Demokratyczną w kongresie USA, który spowodował opóźnienie w przekazaniu pakietu wsparcia dla Ukrainy - przekazał Reuters.
155 mm jest standardowym kalibrem amunicji w NATO. Produkcja amunicji w Stanach Zjednoczonych od lata 2014 roku do jesieni 2015 roku była na tak niskim poziomie, że USA nie powiększyły w tym czasie swoich magazynów o ani jeden pocisk. Problemy z jakością wyprodukowanych pocisków i bezpieczeństwem w fabrykach spowodowały wielokrotne przerwy w produkcji. W 2021 roku przez wadliwie wyprodukowaną amunicję wydajność fabryk przez miesiące była o połowę niższa.
Kolejnym powodem ograniczenia produkcji pocisków kalibru 155 mm była decyzja administracji USA o zmianie rodzaju materiałów wybuchowych używanych do jej wytwarzania. Podjęto wówczas decyzje o budowie nowego ośrodka produkcji, którego koszt wyniósł 147 mln dolarów. Z wielu powodów okazało się, że nowa fabryka nie jest przydatna i do tej pory nic się w niej nie produkuje.
Brak możliwości przyśpieszenia produkcji jest spowodowany m.in. przestarzałą infrastrukturą. Fabryka w stanie Virginia produkująca materiał miotający do wystrzeliwania pocisków została otwarta w 1941 roku i do dziś jest używana mimo wielu raportów, w których oceniono, że nie nadaje się ona już do użytku. Budowa fabryki, która miała ją zastąpić, opóźniła się o ponad dekadę, a jej koszt wzrósł dwukrotnie.
Opóźnienia w budowie nowego ośrodka do produkcji pocisków prochowych uzależniły USA od importu tego surowca. Głównymi producentami, od których Stany Zjednoczone pozyskują ten materiał, są Chiny i Indie, które - jak zauważa Reuters - mają bliskie związki z Rosją.
Wiele krajów Zachodu również zdecydowało się w ubiegłej dekadzie ograniczyć wydatki na produkcję amunicji artyleryjskiej i importować same pociski bądź materiały potrzebne do ich produkcji. Wszystkie te decyzje wpłynęły na osłabienie możliwości produkcyjnych, jak i samego stanu magazynów.
Ocenia się, że amunicja artyleryjska jest kluczowa dla armii ukraińskiej w walce z Rosją. Sześć różnych oddziałów armii ukraińskiej przekazało Reutersowi, że nagłe ograniczenie dostaw amunicji artyleryjskiej w październiku ubiegłego roku dramatycznie zmieniło sytuację na froncie.
Gdy Ukraina wystrzeliwała 10 tys. pocisków dziennie, jej straty wynosiły 35-45 poległych żołnierzy i około 300 rannych. W momencie, kiedy siła ognia artyleryjskiego musiała zostać zmniejszona o połowę, na froncie ginęło 100 żołnierzy dziennie i przynajmniej 1000 było rannych.(PAP)
awm/ mms/