Abel Ferrara pisze książkę o swojej szalonej karierze i ludziach, których spotkał
„Bardziej próbuję się skupić na ludziach, których poznałem oraz zwariowanych rzeczach, jakie wydarzają się w tym biznesie i wokół niego. Dopiero potem skupię się na sobie. Bez wątpienia przydarzyło mi się wiele zwariowanego g…a. Nie mogę uwierzyć, że znalazłem wydawnictwo dla mojej książki” – mówi Ferrara w rozmowie z portalem Deadline. Książka ma ukazać się w połowie przyszłego roku.
Oprócz pisania książki, Ferrara jest również w trakcie przygotowań do rozpoczęcia zdjęć do kolejnego filmu. Nosił on będzie tytuł „American Nails” („Amerykańskie paznokcie”) i, jak określa to sam twórca, będzie to film gangsterski. Opowiedziana w nim zostanie uwspółcześniona wersja greckiego mitu o Fedrze. W rolę Fedry wcieli się Asia Argento, a partnerować jej będzie Willem Dafoe. Zdjęcia do tego projektu rozpoczną się we wrześniu we włoskim Bari.
Ferrara przebywa obecnie na Festiwalu Filmowym w Taorminie, gdzie wyświetlona zostanie włoskojęzyczna wersja jego najnowszego filmu „Ojciec Pio” z Shią LaBeoufem w roli głównej. W jej przygotowaniu pomogły możliwości sztucznej inteligencji, od których reżyser nie stroni.
„Nie mam awersji na współczesną technologię. Jeszcze nie. To postęp. To jak z każdą inną rzeczą. Dlaczego od razu zakładać, że nas zniszczy? Cóż to za paranoiczne nastawienie? Przypomina to internet. Jeśli używać go we właściwy sposób, jest wspaniały. Jeśli jednak używasz go, by całymi dniami uprawiać hazard albo oglądać pornografię, wtedy to katastrofa. Nie wiem, może AI jest początkiem końca świata, ale jestem tego typu facetem, który musi zobaczyć coś na własne oczy, żeby w to uwierzyć. Trzeba sprawić, żeby technologia pracowała dla ciebie. Masz telefon, masz komputer, masz internet – jesteś coraz bardziej zamknięty w sobie” – tłumaczy Ferrara. (PAP Life)