Gwiazdor „Strażników Galaktyki”, Michael Rooker, wciela się w filmie „Horyzont. Rozdział 1” w rolę starszego sierżanta Thomasa Riordana. Film Costnera to prawdziwa saga, która mierzy się z nie zawsze znaną historią Dzikiego Zachodu. Produkcja zaplanowana jest na cztery części, choć ich powstanie stanęło pod znakiem zapytania z powodu wyniku kasowego osiągniętego do tej pory przez pierwszą część filmu.

Rooker zachęca widzów do odwiedzania kin i do tego, by nie zwracali uwagi na to, co o filmie piszą media. Te skupiają się głównie na dużych kwotach, jakie na powstanie filmu wyłożył z własnej kieszeni Kevin Costner. „To prawdziwe kino, ludziska. Przygotujcie się. Odwykliśmy od czegoś takiego. Przyzwyczailiśmy się do 90-minutowych filmów. Wszystko trwa 90 minut. Dajcie spokój! Skończymy z tym! Oglądajmy film, który naprawdę opowiada jakąś historię. Który poświęca czas bohaterom i pozwala widzom polubić ich bądź znienawidzić. Nie wszystko musi być szybkie i szybko zmontowane” – apeluje Rooker w rozmowie z portalem TMZ. Film Costnera trwa 3 godziny i minutę.

Zdaniem Rookera odpowiedzialną za taki stan rzeczy jest aplikacja TikTok. Jak twierdzi aktor, ludzie zostali obecnie „ztiktokowani”. Nawołuje do tego, by z powrotem zaczęli doceniać prawdziwe kino. Podpowiada, by z ubikacji skorzystali przed seansem, nie w trakcie, a do kina wybierali się po to, by obejrzeć film, a nie migdalić.

Przychody osiągnięte do tej pory przez „Horyzont. Rozdział 1” nie martwią Kevina Costnera. „Żyję z filmami i tym, co wydarza się w trakcie ich weekendów otwarcia. Jeśli przykładamy do tego tak duże znaczenie, zawsze będziemy zawiedzeni. Jestem naprawdę szczęśliwy z tego jak wygląda +Horyzont+. Tak miał wyglądać. I w ten sposób będzie wyglądał już zawsze. To dla mnie naprawdę ważne” – mówił. Problemem filmu jest jego wynoszący 100 milionów dolarów budżet. Warto jednak wspomnieć, że to kwota włożona na powstanie dwóch pierwszych części tej sagi. Druga ma trafić do kin już 16 sierpnia. (PAP Life)

kal/moc/