UE/ Premier Kosowa odmówił spotkania z prezydentem Serbii; przedstawił warunki powrotu do dialogu
W Brukseli odbyły się natomiast dwie rundy spotkań dwustronnych pomiędzy szefem unijnej dyplomacji i wysłannikiem UE ds. dialogu Serbii i Kosowa Miroslavem Lajczakiem a premierem Kosowa Albinem Kurtim i osobno prezydentem Serbii Aleksandarem Vucziciem.
Borrell poinformował, że premier Kosowa przedstawił trzy warunki, których spełnienie może wznowić dialog pomiędzy stronami. "Po pierwsze jest to oficjalne podpisanie uzgodnionego wcześniej ustnie +porozumienia o powrocie na drogę ku normalizacji+, po drugie wycofanie pisma skierowanego do UE, w którym Serbia krytykuje niektóre z jego zapisów, a po trzecie - wydanie Prisztinie Milana Radoiczicia, organizatora ataku na wieś Banjska na północy Kosowa" - wymienił Borrell.
Dodał, że "Serbia nie była obecnie w stanie spełnić oczekiwań, natomiast prezydent Vuczić zobowiązał się zbadać możliwości rozwiązania sprawy wysłanego do UE pisma oraz sformalizowania zawartego z Prisztiną, za pośrednictwem UE, porozumienia".
Prezydent Serbii powiedział w Brukseli, że nie spotkał się z premierem Kosowa, mimo że takie spotkanie zapowiadała sama Unia Europejska.
"Kurti nie chciał się ze mną widzieć. Pośrednicy przekazali mi, że nie jest gotowy na spotkanie ze mną" - powiedział Vuczić. Dodał, że główni negocjatorzy Kosowa i Serbii będą kontynuować rozmowy w przyszłym tygodniu.
W poście na Instagramie oświadczył, że podczas spotkania (z przedstawicielami UE) nalegał na utworzenie w Kosowie Wspólnoty Gmin Serbskich - regionu autonomicznego, do którego powołania Prisztina zobowiązała się porozumieniem brukselskim z 2013 roku.
Premier Kurti zaznaczył z kolei, że od ostatniego spotkania z prezydentem Vucziciem "wiele się wydarzyło". "Doszło do ataku na Banjską, pisma o odstąpieniu od umowy o normalizacji stosunków. Prosiłem jedynie w środę o gwarancję, które umożliwią realizację umowy pomiędzy stronami" - podkreślił kosowski premier, cytowany przez telewizję RTK.
Oba kraje dążą oficjalnie do członkostwa w UE. Serbia posiada status kandydata i prowadzi negocjacje akcesyjne, Kosowo - jako jedyne państwo w regionie - statusu takiego nie ma. Serbska agencja Fonet, powołując się na źródła unijne, poinformowała na początku czerwca, że postęp w procesie integracji Serbii z UE jest uwarunkowany dialogiem z Kosowem.
Organizowane przez Brukselę spotkania liderów dwóch państw od miesięcy nie przynoszą konkretnych postępów w normalizacji stosunków.
Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swojej byłej prowincji. Kosowo nadal zamieszkuje mniejszość serbska, z której część skupiona jest na terenach północnych, przy granicy z Serbią.
Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ sp/