Patkowski na komisji ws. Pegasusa: jest to sprawa, która została w sposób merytoryczny rozpatrzona (krótka)
Patkowski został wezwany przez komisję śledczą ze względu na odmowę przez niego wszczęcia postępowania wyjaśniającego w sprawie przekazania CBA 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości, z których to środków zostało kupione oprogramowanie szpiegujące Pegasus.
Witold Zembaczyński (KO) pytał świadka o opinie dotyczące zakupu Pegasusa i wywiązywanie się z ustawowych zadań głównego rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Zembaczyński przypomniał, że Patkowski potwierdził zastrzeżenie NIK o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych przez szefa CBA, ale nie orzekł żadnej kary, gdyż stwierdził "znikomy stopień szkodliwości czynu".
Patkowski podkreślił, że "wiedział, że jest to sprawa, która powinna, i została w sposób merytoryczny rozpatrzona".
B. główny rzecznik dyscypliny finansów publicznych wyjaśnił, że "zaostrzył decyzję rzecznika dyscyplinarnego" pierwszej instancji, a to "zaostrzenie" polegało na tym, że rzecznik dyscyplinarny odmówił wszczęcia postępowania z powodu braku wystąpienia znamion z art. 11 Ustawy o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych. "Ja stwierdziłem, że ten artykuł z powodu kwestii formalnych (…) został naruszony" - mówił przed komisją.
Patkowski zapytany, kiedy uznałby to za wysoką szkodliwość czynu, zaznaczył, że "w bardzo wielu sytuacjach". "Po pierwsze, gdyby Fundusz Sprawiedliwości nie przewidywał takiej materialno-prawnej podstawy, żeby były kierowane te środki na wykrywanie i zapobieganie przestępczości. Po drugie, gdyby znowelizowane przepisy Kodeksu karnego wykonawczego nie przewidywały kierowania środków FS do jednostek sektora finansów publicznych. Po trzecie, gdyby katalog zadań ustawowych CBA nie przewidywał zadań zbieżnych z zadaniami przewidzianymi ustawowo dla FS" - powiedział Patkowski.
Dopytywany, czy kiedy rozpatrywał kwestię przekazania 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości CBA znał wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości, odpowiedział, że to "to nie była znajomość na zasadzie koleżeńskiej".(PAP)
akuz/ itm/