Selekcjoner biało-czerwonych Michał Probierz w środę ogłosił 29-osobową kadrę na mistrzostwa Europy, która docelowo będzie liczyć 26 nazwisk. Jest w niej tylko czterech zawodników z polskiej ekstraklasy, co zdaniem Bosackiego, nie wystawia najlepszego świadectwa krajowym rozgrywkom.

"Nie licząc bramkarza Oliwiera Zycha, mamy w składzie 35-letniego Kamila Grosickiego, 33-letniego Bartka Salamona i 32-letniego Tarasa Romanczuka. To mnie trochę przeraża, ale to jest też smutne, bo pokazuje, w którym miejscu jest nasza ekstraklasa. Ten poziom nie jest najwyższy, co zresztą pokazał ostatni sezon" - powiedział PAP Bosacki.

"Mamy utalentowanych chłopaków, nawet patrząc na Lecha Poznań, bo sporo tych zawodników wyjechało zagranicę i są w tej kadrze. Tylko tym piłkarzom trzeba dawać też szansę. Jak dziś w Lechu jest siedmiu obcokrajowców i czterech Polaków, to gdzie ten trener ma ich szukać. To też dotyczy innych klubów. Z drugiej strony jak Probierz był trenerem Cracovii, to też trudno było znaleźć w niej polskich zawodników" – dodał.

Były obrońca Lecha Poznań nie chciał dywagować, czy dany piłkarz zasłużył na powołanie, czy nie. Nie był też mocno zaskoczony brakiem Matty’ego Casha.

"Już wcześniej dochodziły pogłoski, że Matty’ego może zabraknąć w kadrze i nie wiem, czy tu można mówić o dużym zaskoczeniu. Może trochę obniżył loty w porównaniu do tego, co prezentował wcześniej w kadrze. To pewnie też wynika z innych zadań, jakie pełni w klubie, a jakie w reprezentacji" – skomentował.

Jak dodał, trudno znaleźć wielkie niespodzianki, choć pewnym zaskoczeniem może być powołanie 19-letniego Kacpra Urbańskiego z Bolonii.

"Myślę, że trzon kadry pozostał, a jeśli mówimy o niespodziankach, to może one są dla nas. Probierz ma sztab współpracowników, a on sam z nazwy jest selekcjonerem. I to on wyselekcjonował tych zawodników, którzy dziś są w najlepszej dyspozycji. Wierzę, że na ten turniej zostali wytypowani piłkarze, którzy grają na poziomie reprezentacyjnym" – podsumował.

Biało-czerwoni udział w muistrzostwach Europy rozpoczną w niedzielę 16 czerwca od meczu z Holandią w Hamburgu (godz. 15), pięć dni później zagrają z Austriakami w Berlinie, a 25 czerwca - z Francją w Dortmundzie (oba o godz. 18).(PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ co/