LM siatkarzy - Jastrzębski Węgiel może pójść śladami Zaksy
Jastrzębianie drugi rok z rzędu awansowali do decydującego etapu najbardziej prestiżowego z europejskich pucharów. Rok temu w Turynie zajęli drugie miejsce po porażce z... Zaksą po zaciętej walce 2:3. To był pierwszy w historii polski finał Ligi Mistrzów. Kędzierzynianie, dla których to był trzeci z rzędu triumf w tych rozgrywkach, zrewanżowali się rywalom za przegraną w finale mistrzostw Polski nieco ponad tydzień wcześniej.
W tym roku podopieczni trenera Marcelo Mendeza ponownie przystępują do meczu o trofeum LM tuż po wywalczeniu złota polskiej ekstraklasy. Tym razem jednak po drugiej stronie siatki stanie włoski zespół - utytułowany Itas Trentino.
Siatkarze z Trydentu mają na swoim koncie, podobnie jak ZAKSA, trzy triumfy z rzędu w LM, jednak od ich ostatniego zwycięstwa minęło sporo czasu - dokonali tego w latach 2009-2011. W 2021 i 2022 roku byli w finale, ale musieli wtedy za każdym razem uznać wyższość kędzierzynian.
Mimo doświadczenia i utytułowanych zawodników w składzie, takich jak włoscy mistrzowie świata, przyjmujący Alessandro Michieletto i rozgrywający Riccardo Sbertoli czy serbski środkowy Marko Podrascanin, Itas notuje słabą końcówkę sezonu. We włoskiej ekstraklasie niespodziewanie odpadł z walki o mistrzostwo w półfinale, a następnie przegrał rywalizację o brązowy medal i w kolejnej edycji rozgrywek nie zagra w LM.
Nieznacznym faworytem finału będą więc jastrzębianie, jednak sami zawodnicy przestrzegają przed przyznawaniem pucharu już teraz.
"Każdy zespół w finale LM jest mocny. A co włoska ekipa ugrała w swojej lidze, to nie nasz problem. Półfinały i finał PlusLigi bardzo nas zahartowały. Nie musimy się nikogo obawiać, tylko skupić się na swojej dobrej, twardej grze. Czy się uda cel zrealizować? Niedziela pokaże" - podkreślił środkowy Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr.
"Triumf w Lidze Mistrzów to coś, co każdy chce mieć. Jesteśmy na to gotowi" - zapowiedział pochodzący z Ukrainy siatkarz.
Polskie zespoły zdominowały w ostatnich latach LM, chociaż wygrać udało się do tej pory tylko kędzierzynianom. Ostatnią włoską drużyną, która triumfowała w tych rozgrywkach, była ekipa Cucine Lube Civitanova w 2019 roku.
Finał LM siatkarzy zostanie rozegrany w niedzielę w tureckiej Antalyi o godz. 16 polskiego czasu. Po tym meczu na boisko wybiegną siatkarki, w tym rozgrywająca reprezentacji Polski Joanna Wołosz, której Prosecco-Doc Imoco Conegliano powalczy o trofeum z innym włoskim zespołem - Allianz Vero Volley Mediolan.(PAP)
msl/ krys/