Sąd Najwyższy orzekł, że partia Khana, obecnie znajdującego się w więzieniu, ma nie tylko prawo do miejsc zdobytych w wyborach, lecz także do tych przeznaczonych dla mniejszości i kobiet.

Zgodnie z pakistańskim prawem w wyborach powszechnych wybieranych jest 266 posłów do Zgromadzenia Narodowego, a 70 dodatkowych mandatów jest zarezerwowanych - 60 dla kobiet i 10 dla mniejszości i jest przydzielanych partiom politycznym na podstawie ich wyników w wyborach. Aby utworzyć rząd, wystarczy większość zwykła, a do uchwalenia poprawek do konstytucji niezbędna jest większość dwóch trzecich głosów. Na podstawie decyzji sądu partia Khana zdobędzie dodatkowe miejsca w parlamencie, pozbawiając koalicję rządzącą większości konstytucyjnej.

Mimo zmuszenia kandydatów Khana, by startowali jako niezależni, jego partia wygrała wybory, zdobywając 93 mandaty. Na drugim miejscu znalazła się Pakistańska Liga Muzułmańska-Nawaz z 75 mandatami, a Pakistańska Partia Ludowa była trzecia z 54 mandatami. Dwa ostatnie ugrupowania zawiązały koalicję rządzącą.

W sobotę sąd apelacyjny uniewinnił Khana w sprawie obyczajowej z lutego br. Tym samym wszystkie cztery wyroki więzienia, które Khan otrzymał przed lutowymi wyborami krajowymi, zostały uchylone lub zawieszone. Jednak władze wydały na niego nowe nakazy aresztowania związane z demonstracjami z maja 2023 r. Eksperci alarmują, że trzymanie Khana w więzieniu pogłębi kryzys polityczny, który paraliżuje 240-milionowy kraj.

W 2018 r. kierowana przez Imrana Khana partia wygrała wybory parlamentarne, a on sam stanął na czele koalicyjnego gabinetu. W 2022 roku zakończył urzędowanie na stanowisku premiera w związku z przegranym w parlamencie głosowaniem nad wotum nieufności.

Amerykański portal The Intercept upublicznił w sierpniu 2023 r. rzekomą depeszę, według której Departament Stanu USA zachęcał członków pakistańskiego rządu do usunięcia Khana ze stanowiska premiera w związku z jego prorosyjską postawą w sprawie inwazji na Ukrainę.(PAP)

wal/ kar/